Kogo interesuje budżet obywatelski?
DZIELNICA – Budżet obywatelski.
Na zebraniu, podczas którego odbyło się głosowanie nad projektami do budżetu obywatelskiego, pojawiło się 51 osób. W niemal dwudziestotysięcznej dzielnicy to kropla w morzu. A jednak to kilkadziesiąt osób zdecydowało, na co przeznaczone zostanie kilkaset tysięcy złotych.
Podczas zebrania pytań było mnóstwo. Nie zabrakło gorzkich komentarzy, a co po niektórzy mieli zamiar zmieniać projekty. Wybory projektu to jednak nie miejsce i czas na takie rozwiązania. Okazało się, że mieszkańcy dzielnicy byli poważnie niedoinformowani.
Ludzi to nie interesuje
Jadwiga Lenort była frekwencją bardzo niemile zaskoczona. – Przyznam szczerze, że nie wiem już jak dotrzeć do mieszkańców. Informacje o głosowaniach publikowane były w mediach, oplakatowaliśmy całą dzielnicę, rozgłaszaliśmy tę informację gdzie tylko się dało, i tak okazało się, że ludzi to po prostu nie interesuje – mówi przewodnicząca zarządu dzielnicy.
Podobnie o zebraniu wypowiadał się Zdzisław Drążewski, również członek zarządu, autor jednego z głosowanych projektów. – Dla mnie było to trochę żenujące, że mimo starań i potrzeb tej dzielnicy, tak mało ludzi się tym interesuje. Projekt zakładał budowę placu zabaw na dolnym osiedlu, a pojawiło się tak niewielu rodziców, to smutne – mówi.
Mieszkańcy są zmęczeni
Członkowie rady i zarządu dzielnicy przedstawiają także inny powód, dla którego być może marokanie nie przyszli na wybory. – Być może ludzie są już zmęczeni. Wyborami, zebraniami i całą tą otoczką. Zrażeni polityką po prostu mają już dość wybierania. To smutne, biorąc pod uwagę, że to pierwsza taka okazja, by faktycznie o czymś zdecydować – mówi Jadwiga Lenort.
Podczas zebrania wypłynęły na wierzch jeszcze inne poważne wątpliwości. Okazuje się, że 210 tysięcy, które zabezpieczyć miało Miasto dla Maroka-Nowin nie zostanie rozdysponowane do końca. Zwycięski projekt – siłownia na wolnym powietrzu – wyceniono na 150 tysięcy złotych. A to oznacza, że 60 tysięcy wróci do miejskiego budżetu i zostanie wydana na inne cele. Jadwiga Lenort uważa jednak, że nie wszystko zostało stracone. – Szczerze powiedziawszy, na razie nie wiemy, co sądzić o tym rozwiązaniu i nie wiemy, jak do tego podejść. Wertujemy regulaminy i faktycznie, dokumenty zakładają takie rozwiązanie. My będziemy jednak rozmawiać. Pytać, a nawet prosić. W końcu jesteśmy świadomi, że oba te projekty byłyby naszej dzielnicy potrzebne, zobaczymy więc, co da się zrobić – mówi.
Mało chęci
Fakt, że zjawiło się na zebraniu tylko 51 osób świadczy przede wszystkim o nas – obywatelach. Nie do zadań rady dzielnicy należy ściągnięcie nas na wybory. To my sami – mieszkańcy tego miasta i tej dzielnicy – powinniśmy chcieć coś zmienić. Niestety, cały pomysł z budżetem obywatelskim pokazał, jak mało jeszcze w nas chęci. Jadwiga Lenort widzi jednak światełko w tunelu. – To jest pierwsza odsłona tego projektu, ja widzę ogromne możliwości rozwoju, jest na czym budować. Być może w przyszłych odsłonach pójdzie lepiej, a całość zostanie bardziej dopracowana – tak pod względem przejrzystości przepisów, jak frekwencji oraz zainteresowania – mówi szefowa zarządu rady dzielnicy. Okazuje się więc, że na dzisiaj taka odsłona społeczeństwa obywatelskiego musi nam wystarczyć – 51 osób głosujących w imieniu prawie 20 tysięcznego tłumu.
(mark)
Znamy już kompletną listę projektów obywatelskich, które wygrały głosowania w dzielnicach i będą realizowane z pieniędzy budżetu Miasta. Poniżej projekt, który wygrał w dzielnicy Maroko-Nowiny
Siłownia na wolnym powietrzu. Przedmiotem projektu jest teren przy ulicy Góreckiego. Zakłada się zamontowanie 6-7 urządzeń dla dorosłych, wydzielenie kącika dla dzieci (2-3 zabawki, huśtawka), ustawienie 4-5 ławek i koszy na śmieci. Projekt dotyczy przygotowania terenu, zakupu i montażu urządzeń.