Cenny remis z liderem
PIŁKA NOŻNA – I liga.
Kolejny bardzo dobry mecz rozegrali piłkarze Energetyka ROW Rybnik. Tym razem przed podopiecznymi Ryszarda Wieczorka stało nie lada wyzwania. Pojechali bowiem na mecz do Bełchatowa, aby zmierzyć się z liderem pierwszoligowej tabeli. Niestety meczu tego nie mogli na żywo zobaczyć kibice z Rybnika. Sektor gości został bowiem zamknięty z powodu złego zachowania… kibiców GKS Katowice, którzy byli w Bełchatowie miesiąc temu!
Mecz sensacyjnie rozpoczął się od dominacji piłkarzy z Rybnika. Grali bardzo uważanie w defensywie i skutecznie w ofensywie. W 22. minucie po znakomitej akcji Kostecki – Nowacki – Feruga ten ostatni umieścił piłkę w siatce i rybniczanie prowadzili 1:0. Cztery minuty później na listę strzelców wpisał się Krotofil, który wykorzystał błąd defensywy GKS. Gospodarze od tego momentu za wszelką cenę starali się odrobić straty. W 39. minucie bramkę kontaktową zdobył Mateusz Mak i obie drużyny na przerwę schodziły przy wyniku 2:1 dla ROW.
Po zmianie stron mecz nadal stał na wysokim poziomie. Niestety dla kibiców ROW padła w niej tylko jedna bramka i to dla gospodarzy. Zdobył ją Wacławczyk, po ciekawie wykonanym rzucie wolnym. W końcówce meczu na największe słowa uznania zasługiwał Kajzer, który kilkakrotnie popisał się bardzo efektownymi i skutecznymi interwencjami.
Mecz w Bełchatowie był kolejnym, który udowodnił, że taktyka trenera Wieczorka zaczyna przynosić efekty. Rybniczanie już nie tylko są chwaleni za dobrą grę, ale także regularnie zdobywają punkty. Na kolejne będzie szans już w piątek, 18 października. Wtedy to na stadionie przy ul. Gliwickiej ROW podejmie ekipę Dolcana Ząbki. Początek spotkania o godz. 18.00.
Marek Pietras
PO MECZU POWIEDZIELI
RYSZARD WIECZOREK, trener ROW Rybnik: Trudno nie być zadowolonym po meczu, w którym zdobywamy punkt, a naszym rywalem jest Bełchatów, czyli lider. My na ich tle jesteśmy skromnym szaraczkiem, który dopiero co awansował do I ligi. Jednak oceniając mecz z perspektywy jakości gry, różnicy nie było widać. Graliśmy kolejny raz piłkę na tak, czyli taką, jaką ja lubię. W tym właśnie kierunku powinna piłka zmierzać, bo futbol jest dla ludzi. Prowadziliśmy 2:0 i patrząc z tej perspektywy, to szkoda punktów, ale wiemy że GKS jest groźny i również miał swoje szanse. Z przekroju całego meczu, licząc te sytuacje niewykorzystane nasze i rywala, to myślę, że musimy być zadowoleni z punktu. Aczkolwiek w szatni jest niedosyt, co jest zrozumiałe, bo prowadziliśmy dwoma bramkami. Dzisiejsze spotkanie to było bardzo dobre widowisko, dzięki obu zespołom. Takich meczów chciałoby się jak najwięcej oglądać i myślę, że tak te zawody ocenią wszyscy obserwatorzy.
MAREK KROTOFIL, zawodnik ROW Rybnik: W pierwszych 30 minutach nasza gra stała na bardzo wysokim poziomie. Później rywal przycisnął i szkoda tej bramki do przerwy, bo wynik mógłby być całkiem inny. W drugiej połowie to już była gra akcja za akcję. Każda z drużyn mogła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. A że tak się nie stało, to myślę, że remis jest sprawiedliwy. Spotkanie stało na bardzo wysokim poziomie, było pełne emocji i sytuacji podbramkowych z obu stron. Takie mecze chciałoby się rozgrywać, oglądać i przeżywać zawsze.
GKS Bełchatów - Energetyk ROW Rybnik 2:2
Bramki: Mateusz Mak(39.), Wacławczyk (52.) - Feruga (22.), Krotofil (26.)
ROW: Kajzer, Krotofil, Kutarba, Szary, Jary, Muszalik, Staniczek, Feruga, Kostecki, Nowacki (84. Kurzawa), Szatkowski (67. Cisse).
GKS: Podleśny, Basta, Wilusz, Baranowski, Flis, Mateusz Mak, Baran, Rachwał (71. Renusz), Michał Mak, Wacławczyk , Sawala.