Nieobiektywnie: Ostatnia kawa
Komentarz Marka Grecichy - Dziennikarza Tygodnika Rybnickiego.
W trakcie mojej pracy w „Tygodniku Rybnickim” w urzędzie pracy gościłem wielokrotnie. Urząd się rozwijał, wygrywał kolejne konkursy, prowadził szkolenia, albo po prostu osiągał znakomite wyniki – było o czym pisać. Podczas każdej z wizyt dyrektor Teresa Bierza zawsze oferowała mi kawę, na którą nigdy nie mogłem się skusić – zawsze za mało czasu. Aż w końcu przyszedł czas na tę ostatnią rozmowę. Tym razem zgodziłem się na małą czarną, bo rozmowa miała być długa. I była – obszerna, ciekawa, a nawet wzruszająca. Ale postanowiłem, że symbolicznie wypiję kawę z odchodzącą na emeryturę dyrektor PUP również z tego powodu, że będzie to także dla mnie ostatnia kawa z którymkolwiek urzędnikiem z Rybnika.
Trudno pisze się pożegnania, bo nigdy nie wiadomo, co jest w nich najważniejsze. Czy to, że się już kogoś nie zobaczy, czy też, że żal odchodzić, czy też raczej to, że mimo wszystko nic się nie stało i życie toczy się dalej. Szczególnie, jeśli pisze się do ludzi, którzy razem z tobą tworzyli coś wyjątkowego.
Od trzech lat żyłem w trybie „od wtorku do wtorku”. Były chwile trudne i radosne, ale zawsze najważniejsze było to, że we wtorek musi wyjść gazeta. I udawało nam się. Bardzo dobrze nam się udawało. Miałem przyjemność pracować z najbardziej zaangażowanym zespołem ludzi, jakich znam. Miałam przyjemność być częścią ludzkiej, uczciwej i diabelnie solidnej firmy, która dobro czytelnika stawia zawsze ponad wynik ekonomiczny. Miałem okazję być kimś, kim naprawdę chciałem – dziennikarzem z misją. Tą misją było dostarczanie czytelnikom najlepszych, możliwie najbardziej obiektywnych i dokładnych wiadomości. I patrząc na to, jak dzisiaj wygląda „Tygodnik”, jak rośnie i wciąż się rozwija wiem, że niedaleko nam do spełnienia tej misji.
Całemu zespołowi redakcyjnemu, administracji, władzom Rybnika i gmin, urzędnikom, rzecznikom prasowym i wszystkim rozmówcom i czytelnikom, z którymi miałem przyjemność się spotkać – dziękuję, wziąłem do Was więcej, niż dałem w zamian.
A ta ostatnia kawa w urzędzie pracy? Była wyśmienita.
Od redakcji: Dziękujemy Markowi za pracę i zaangażowanie i życzymy powodzenia w dalszej pracy zawodowej. Wywiad z Teresą Bierzą opublikujemy w przyszłym numerze Tygodnika Rybnickiego.