Wygrana z Czarnymi i awans dalej
SIATKÓWKA – II liga.
Na dwie kolejki przed końcem rozgrywek fazy play off siatkarze TS Volley Rybnik zapewnili sobie przepustkę do turnieju półfinałowego o awans do I ligi. Stało się tak dzięki sobotniej wygranej przed własną publicznością z Czarnymi Katowice.
To był pracowity tydzień dla siatkarzy TS Volley Rybnik. W minioną środę zawodnicy trenera Wojciecha Kasperskiego zagrali na wyjeździe z liderem tabeli, Wartą Zawiercie. Mimo ambitnej postawy rybniczanie nie zdołali wydrzeć faworyzowanemu rywalowi choćby punktu i przegrali 1:3. Kluczowym spotkaniem był jednak sobotni pojedynek w Rybniku. Drugi w tabeli Volley podejmował bowiem plasujących się o jedną pozycję niżej Czarnych z Katowic. Goście musieli wygrać, aby liczyć się jeszcze w walce o awans do kolejnej fazy rozgrywek. Ich nadzieje szybko zostały jednak rozwiane. Miejscowi lepiej weszli w mecz i pewnie wygrali pierwszego seta 25:21. Jeszcze lepiej było w drugiej partii, która zakończyła się wynikiem 25:16 na korzyść miejscowych. W trzecim secie sytuacja na moment wymknęła się spod kontroli, kiedy to katowiczanie wyszli na kilkupunktowe prowadzenie. W decydującym momencie meczu więcej zimnej krwi zachowali jednak podopieczni trenera Wojciecha Kasperskiego i wygrywając 25:23 zakończyli spotkanie w trzech partiach. W obecnej fazie rozgrywek rybniczanom pozostały dwa mecze wyjazdowe: z Opolem oraz Strzelcami Opolskimi. Wyniki tych spotkań nie mają już jednak większego znaczenia, bo Volley zapewnił sobie promocję do turnieju półfinałowego o awans do I ligi. Wiadomo już, że zagrają w nim także siatkarze z Zawiercia, a także Karpaty Krosno i Błękitni Ropczyce. Gospodarz turnieju zostanie wyłoniony w późniejszym terminie.
Kuba Pochwyt
PO MECZU POWIEDZIAŁ:
Wojciech Kasperski, trener TS Volley Rybnik: Przed tym meczem Katowice miały jeszcze matematyczne szanse awansu do półfinału. My natomiast musieliśmy postawić kropkę nad „i” i nam się to udało. To mnie bardzo cieszy. Dziś bardzo dobrze zagraliśmy w dwóch elementach: zagrywce oraz bloku. W trzecim secie wdarło się trochę dekoncentracji, szczególnie w ataku. Najważniejsze jest jednak to, że opanowaliśmy nerwy i wygraliśmy.