Od września darmowe podręczniki dla pierwszoklasistów. Będą problemy?
30 maja sejm przyjął nowelizację ustawy o oświecie, która przewiduje, że do 2017 roku wszyscy uczniowie podstawówek i gimnazjów będą korzystać z darmowych podręczników. Reforma będzie wdrażana stopniowo i już we wrześniu tego roku bezpłatne pomoce naukowe mają otrzymać pierwszoklasiści. Wszystko nie jest jednak takie proste.
– Szkoły otrzymają z ministerstwa podręcznik do edukacji wczesnoszkolnej. Ma on być dostarczony bezpośrednio do placówki. Szkoła przyjmuje podręcznik na swój inwentarz i następnie wypożycza uczniowi klasy pierwszej. Jeśli chodzi zaś o podręcznik do nauki języka obcego to gmina na ten cel ma otrzymać dotację celową w wysokości 25 złotych na osobę. Dyrektor szkoły będzie odpowiadał za to, by zakupić podręcznik, który wybrali nauczyciele. Będą też materiały ćwiczeniowe. O ich formie również decyduje dyrektor. Finansowo będzie to 50 złotych na dziecko na cały rok – wyjaśnia Katarzyna Fojcik, naczelnik rybnickiego wydziału edukacji.
Wszystko wydaje się oczywiste i optymistyczne dla rodziców, których dzieci wraz z początkiem września rozpoczną nauką w pierwszych klasach. Niestety, cała sytuacja ma również swoje minusy. Uchwalona przez sejm ustawa trafiła teraz do senatu, skąd ponownie wróci do sejmu, by następnie powędrować do prezydenta. Jeśli ten ją parafuje, dokument trafi do dziennika ustaw i wejdzie w życie po czternastu dniach od publikacji. – Jak wszystko dobrze pójdzie i wszyscy się sprężą to nastąpi to najwcześniej na początku lipca. Będziemy mieli na wszystko bardzo mało czasu i to jeszcze w okresie wakacyjnym, kiedy kontakt ze szkołami i nauczycielami jest utrudniony. Konieczne jest zbieranie pewnych danych statystycznych, a to może być pewien problem – martwi się Katarzyna Fojcik. To jednak nie jedyny kłopot, bo jak się okazuje, ministerstwo edukacji nie daje gwarancji, że podręczniki do edukacji wczesnoszkolnej zostaną dostarczone do szkół przed pierwszym wrześniowym dzwonkiem. – Zadaliśmy takie pytanie w ministerstwie i otrzymaliśmy odpowiedź, że zwykle w początkowych tygodniach nauki pierwszoklasiści klimatyzują się w szkole i niekoniecznie muszą od razu korzystać z podręczników – wyjaśnia naczelnik wydziału oświaty w Rybniku. – Nauczyciele to najczęściej osoby z wieloletnim doświadczeniem i na pewno nie pozwolą sobie na to, by dzieci nic przez ten czas nie robiły, kiedy dojdzie do sytuacji, że nie będzie podręczników. Będą musieli sobie poradzić bez nich – dodaje.
Niejasności budzi również system finansowania podręczników do nauki języka obcego i pomocy naukowych. Rybnik na te cele będzie musiał wydać ponad 100 tysięcy złotych. Ministerstwo daje zaś sobie czas do 15 października na spłatę . Z miejskiej kasy trzeba będzie zatem wyciągnąć środki, które nie zostały zapisane w tegorocznym budżecie. Chodzi o to, by niezbędne podręczniki i pomoce naukowe można było zakupić przed rozpoczęciem roku szkolnego. – Na pewno jest to bardzo duże wyzwanie organizacyjne dla gminy i dla dyrektorów szkół. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało w trakcie realizacji. Jak dziecko idzie do pierwszej klasy, to jest taka potrzeba by wszystko miało nowe i ładne. W tym roku to zadziała. Podręczniki są jednak przewidziane na trzy lata. A wiadomo, że po dwóch latach już nie są takie ładne – kończy Katarzyna Fojcik.
kp