Poznali tradycje świętojańskiej nocy
Dlaczego noc letniego przesilenia jest tak wyjątkowa? Jakie tradycje z nią związane kultywowali nasi przodkowie? Po co szukało się legendarnego kwiatu paproci? Tego wszystkiego można było się dowiedzieć, odwiedzając gospodarstwo państwa Białeckich w Pstrążnej, gdzie stowarzyszenie Lyskor kolejny już raz zorganizowało noc świętojańską.
– Jest to stara słowiańska tradycja, którą kultywowali nasi przodkowie przez szereg lat. Później niestety ludzie zapomnieli, że coś takiego było, lub kontynuowali jedynie wyrywkowo. A noc świętojańska w wydaniu stowarzyszenia Lyskor to między innymi robienie wianków, tańce wokół ogniska oraz różnego rodzaju wróżby – wyjaśniała Helena Serafin, prezes Lyskoru. Cała impreza miała na celu uchronienie od zapomnienia starodawnych zwyczajów związanych z letnim przesileniem. Punktem kulminacyjnym było oczywiście szukanie kwiatu paproci. Jak mówi legenda, szczęśliwy znalazca miał posiąść nadprzyrodzone moce. Duże wrażenie na wszystkich przybyłych gościach zrobił utopek, który tym razem wcielił się w rolę prowadzącego imprezę. Ciekawym elementem nocy świętojańskiej było też kazanie na wodzie, wygłoszone przez świętego Jana. – Myślę, że należy żyć swoją historią. Tę historię trzeba znać, lubić i przekazywać kolejnym pokoleniom. A takich imprez jest coraz mniej. Dlatego każde wydarzenie, które przywołuje tradycje, nawiązuje do tego skąd pochodzimy jest bardzo ważne i warte pokazania, przede wszystkim młodym ludziom – mówił Damian Mrowiec, starosta rybnicki, który był jednym z wielu gości podczas tej jedynej w swoim rodzaju nocy. Dodajmy, że całe wydarzenie zostało uzupełnione występami lokalnych artystów, na czele z kołem gospodyń wiejskich z Pstrążnej.
(kp)