Zakatował przyjaciela żony
Do dramatu doszło 19 września w bloku przy ulicy Śniadeckiego. 49-letni Janusz K wieczorem wtargnął do mieszkania gdzie przebywała jego była żona z 49-letnim Piotrem B. Mężczyzna skrępował jej konkubenta, a następnie na oczach żony pastwił się nad mężczyzną.
Wstępne ustalenia wskazują, na to, że mężczyzna został zakatowany na śmierć. Mężczyzna ciął go nożem, kopał i podduszał zakładając worek foliowy na głowę. O zdarzeniu policjanci zostali powiadomieni dopiero w sobotę ok. 19.30. Podejrzany właśnie wtedy wyszedł z mieszkania, a jedyny świadek całego zdarzenia - jego żona wezwała na pomoc policjantów. Sprawca wpadł w ręce stróżów prawa już dwie godziny później. Rybniczanin usłyszał już zarzuty. Dziś stanie przed sądem, który zadecyduje o tymczasowym areszcie. - Wnioskujemy o aresztowanie podejrzanego na okres trzech miesięcy. Sekcja wyjaśni co było bezpośrednią przyczyną zgonu Piotra B. - mówi prokurator Jacek Sławik, szef Prokuratury Rejonowej w Rybniku. Jak się dowiedzieliśmy 49-latek przyznał się do zabójstwa, złożył też wyjaśnienia. Śledczy ustalają teraz rolę 45-letniej kobiety w całym, zdarzeniu. Małżeństwo nie mieszkało od dłuższego czasu razem.
(acz)