Górnicy bez grudniowych wypłat? Trwa okupacja spółki
Prawie 150 górników okupuje siedzibę Kompanii Węglowej, po tym gdy spółka miała poinformować o braku pieniędzy na grudniowe wypłaty. – Nie wyjdziemy stąd dopóki nie zostaną spełnione nasze żądania – mówi Tygodnikowi Rybnickiemu Jarosław Grzesik, szef górniczej Solidarności.
Nie ma o czym rozmawiać
Okupacja siedziby Kompanii Węglowej trwa od czwartku 13 listopada. Bezpośrednim powodem rozpoczęcia akcji protestacyjnej była zapowiedź zarządu spółki o braku pieniędzy na wypłatę grudniowych pensji dla pracowników oraz o niepozyskaniu środków na finansowanie kluczowych elementów planu naprawczego. Rozwiązaniem alternatywnym miałoby być zamknięcie kilku kopalń i likwidacja miejsc pracy.
Całe zamieszanie zaczęło się po spotkaniu zarządu ze związkami w czwartek rano. Zarząd spółki miał oficjalnie zaprezentować przedstawicielom załogi Kompanii plan naprawczy, zaakceptowany półtora tygodnia temu przez właściciela. – Okazało się, że nie ma o czym rozmawiać, bo nie dość, że ten dokument zawiera szereg zapisów, o których już wcześniej mówiliśmy, że są nie do przyjęcia przez stronę społeczną, to w dodatku okazało się, że zarządowi nie udało się pozyskać środków z euroobligacji na finansowanie kluczowych elementów programu naprawczego. W tej sytuacji dyskusja nie ma sensu, bo ten program po prostu stał się nieaktualny – wyjaśnia Jarosław Grzesik. – Jednocześnie zarząd potwierdził informacje, którym jeszcze dzień wcześniej zaprzeczał, że zagrożone są wypłaty wynagrodzeń w grudniu. Usłyszeliśmy, że o ile są jeszcze pewne szanse na pozyskanie pieniędzy na zasadnicze wynagrodzenia, to o „barbórce” górnicy powinni zapomnieć – dodał przewodniczący.
Modlitwa o dialog
W nocy z czwartku na piątek petycję od protestujących górników odebrał wicewojewoda śląski Andrzej Pilot, który zapowiedział, że 18 listopada ma się odbyć spotkanie w sprawie przyszłości spółki z udziałem premier Ewy Kopacz i wicepremiera Janusza Piechocińskiego. Wobec braku pisemnego potwierdzenia tej zapowiedzi 15 listopada przedstawiciele Sztabu Protestacyjno-Strajkowego wysłali do szefowej rządu zaproszenie, aby osobiście przybyła do siedziby KW.
16 listopada o godz. 11.00 w budynku Kompani Węglowej odprawiona została msza święta pod przewodnictwem ks. Romana Chromego, Dyrektora Wydziału Duszpasterstwa Ogólnego Archidiecezji Katowickiej, w której wzięli udział protestujący górnicy. – Na prośbę księdza arcybiskupa nie informowaliśmy wcześniej mediów o tym wydarzeniu. Razem modliliśmy się o dialog i o poprawę sytuacji w naszej spółce. Jesteśmy bardzo wdzięczni za to, że ksiądz Chromy do nas przyszedł oraz za jego słowa wsparcia i otuchy – podkreślił szef górniczej „S”.
Żądają dymsji
Górnicy okupujący siedzibę Kompanii Węglowej żądają dymisji Tomasza Tomczykiewicza wiceministra gospodarki odpowiedzialnego za górnictwo oraz odwołania Rady Nadzorczej spółki. – Brak reakcji ministra Tomczykiewicza na widoczne sygnały pogarszającej się sytuacji Kompanii Węglowej, w naszej ocenie, dyskredytuje go i pozbawia prawa bezpośredniego nadzoru nad sektorem górnictwa węgla kamiennego. Dlatego też oczekujemy jego dymisji – mówią związkowcy. W komunikacie podpisanym przez liderów górniczych central związkowych pada również żądanie odwołania Rady Nadzorczej Kompanii Węglowej. – Ciągłe aprobowanie przez Radę Nadzorczą nietrafionych działań Zarządu Kompanii Węglowej S.A. wskazuje na brak fachowości i pomysłów osób zasiadających w tym organie nadzoru – czytamy w komunikacie. Kompania Węglowa nie komentuje sytuacji w spółce.
(acz)