Nieobiektywnie: Da się? Da się!
Komentarz Marka Pietrasa, Redaktora naczelnego Tygodnika Rybnickiego
Nie jest tajemnicą, że działacze – ale i kibice dwóch największych klubów w Rybniku, czyli żużlowego ŻKS ROW i piłkarskiego KS 1964 ROW nie pałają do siebie miłością. Często dochodzi do przepychanek, który klub jest ważniejszy, a co za tym idzie, który powinien dostawać większą dotację z Miasta. Kością niezgody jest również stadion. Kibice żużla chcą jego przebudowy, ci piłkarscy nie widzą takiej potrzeby. Te wszystkie animozje, zostały jednak odsunięte na dalszy plan w sobotni wieczór. Wtedy to właśnie drużyny złożone z piłkarzy, żużlowców i zaproszonych gości spotkały się w meczu charytatywnym. Nic, tylko przyklasnąć takim inicjatywom. Szkoda tylko, że tak niewielu rybniczan pojawiło się na stadionie. Mam nadzieję, że kolejne edycje tej imprezy, a wszyscy zapowiadali, że takowe będą, spotkają się z większym zainteresowaniem mieszkańców Rybnika. Skoro można pomóc, a przy okazji zobaczyć rybnickich sportowców w trochę innej roli niż zazwyczaj, to dlaczego z tego nie skorzystać? Wszak sport to dziedzina, która ma wzbudzać emocje. Najlepiej te pozytywne. A takich nie brakowało podczas wspomnianego meczu.