Jesteśmy nastawieni na edukację
Z Rafałem Tymuszem, dyrektorem Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Rybniku rozmawiamy m.in. o tegorocznych imprezach, nieudanym sezonie na lodowisku i nowych obiektach zarządzanych przez MOSiR.
Kuba Pochwyt: Jaka jest, pana zdaniem, misja Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji?
Rafał Tymusz: W naszym przypadku są to dwa kierunki działania. Pierwszy to utrzymanie i udostępnianie bazy sportowej, która jest w naszych zasobach. I tu również są dwa człony: udostępnianie tej bazy dla stowarzyszeń i klubów sportowych, a także dla pozostałych naszych klientów, którzy prowadzą aktywny tryb życia. Drugi kierunek to inspirowanie mieszkańców, a szczególnie dzieci i młodzież, do aktywności fizycznej poprzez organizowanie zawodów i imprez o charakterze sportowo-rekreacyjnym.
Które z waszych usług czy obiektów cieszą się największym zainteresowaniem?
Zdecydowanie na pierwszy plan wysuwa się ośrodek Ruda, który przyciąga ogromną liczbę korzystających, z czego bardzo się cieszymy. Po to został on wyremontowany, by dać ludziom możliwość takiej łagodnej rekreacji, powszechnej i bardzo ogólnodostępnej. Rudę w ciągu trzech i pół miesiąca w sezonie 2015 odwiedziło ponad 190 tysięcy osób. Popularne są jeszcze inne obiekty związane z wodą, a więc pływalnie. Bardzo dużo osób korzysta też z imprez o charakterze ogólnym. Mam tu na myśli rajdy rowerowe czy wydarzenia biegowe. Pokazuje to, że rybniczanie potrzebują tej ogólnej, szeroko pojętej rekreacji, o której już wspomniałem.
Sięgnijmy do statystyk. Jak wygląda wasz „stan posiadania”, ilu ludzi pracuje w MOSiR i jakim dysponujecie budżetem?
Nasz roczny budżet to 14 milionów 284 tysiące złotych. Pieniądze są przeznaczone na działalność bieżącą, związaną z utrzymaniem bazy rekreacyjno-sportowej, organizację imprez sportowych, czy takich akcji jak „Lato Dzieciom” lub „Zima na Nowinach”. W Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji jest w sumie 121,5 etatów. Jeśli chodzi o obiekty zarządzane przez MOSiR to jest ich prawie 30. Wśród nich są pływalnie odkryte oraz kryte, hale sportowe, stadiony czy boiska wielofunkcyjne oraz piłkarskie.
Jak wygląda kalendarz imprez na rok 2016?
Będą oczywiście imprezy biegowe, czyli Bieg Wiosny, Półmaraton Księżycowy, do którego dopuścimy aż 1700 osób, czy Bieg Barbórkowy, który będziemy organizować w związku z połączeniem z Centrum Rekreacji i Rehabilitacji Bushido. Do tego dochodzą też cykliczne zajęcia z Akademii Biegania. Dzięki temu rozwijamy modę na tego typu aktywność fizyczną wśród mieszkańców Rybnika. I to się nam udaje. Jeśli chodzi o inne, cykliczne imprezy, to warto wspomnieć o Rynek Basket, który rozszerzamy o Trio Basket MOSiR Cup, czyli cykl turniejów koszykówki ulicznej. Jesteśmy też organizatorem takich wydarzeń sportowych jak Rybnicka Amatorska Liga Koszykówki czy MOSiR Cup w piłce nożnej halowej. Robimy imprezy rowerowe, rajdy rodzinne, które nie służą temu by się ścigać, a celem jest dobra zabawa. Organizujemy też wiele imprez związanych z wakacjami letnimi i feriami zimowymi oraz zawody pływackie dla uczniów szkół gimnazjalnych i licealnych. Najważniejsze jest zainteresowanie ludzi, bo to weryfikuje, czy zaproponowana przez nas forma aktywności jest akceptowana, czy też nie. Mocno jesteśmy też skoncentrowani na działaniach związanych z „Akademiami”. Jakiś czas temu rozpoczęliśmy zajęcia umożliwiające podnoszenie umiejętności ludzi w zakresie konkretnych zdolności. Zaczęliśmy od Akademii Biegania. Później pojawiła się Akademia Jazdy Na Łyżwach oraz Akademia Nordic Walking. Jesteśmy nastawieni na edukację. To dla nas ważne, żeby edukować ludzi w zakresie prawidłowego uprawiania aktywności fizycznej.
Rozmawiamy w takim momencie, że chyba warto powiedzieć parę słów o rybnickim lodowisku. Obecny sezon nie jest chyba zbyt udany?
Niestety, od trzech sezonów pogoda daje nam nieźle popalić. Nikogo nie trzeba o tym przekonywać, bo gołym okiem widać, jakie są zimy. Strasznie ciepłe i deszczowe. A to nie pomaga w utrzymaniu tafli na naszym lodowisku, które przecież nie jest zadaszone. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości uda się takie zadaszenie wykonać, co zdecydowanie wydłuży możliwość korzystania z lodowiska. W momencie, kiedy pogoda jest sprzyjająca, z tego obiektu korzysta naprawdę dużo ludzi. Lokalizacja jest dobra, zaraz obok mamy duży parking, jest zaplecze szatniowe. Niestety, niesprzyjające warunki atmosferyczne powodowały, że przez wiele dni lodowisko było zamknięte, nad czym mocno ubolewamy. Bo pomimo tego, że ciężko pracowaliśmy, często nie byliśmy w stanie wytworzyć lodu. Nie zamykamy jeszcze definitywnie sezonu. Chcemy, by ślizgawka była czynna w pierwszych dniach marca, choć prognozy nie są zbyt sprzyjające.
Wspomniał pan już o tym, że do MOSiR wcielony został ośrodek Bushido. Skąd taka decyzja?
Faktycznie, z początkiem tego roku, decyzją Rady Miasta, przejęliśmy jednostkę miejską, czyli Centrum Rekreacji i Rehabilitacji Bushido, które stało się kolejnym naszym obiektem. Wielce prawdopodobne jest również to, że przejmiemy obiekty klubu Polonia Niewiadom wraz z boiskiem. A dlaczego tak się dzieje? Miasto chce po prostu mieć jednego zarządcę tych obiektów sportowych. Uważam, że takie działanie jest zrozumiałe. My się staramy, aby podołać temu zadaniu. Tych obiektów mamy już bardzo dużo. Są one rozlokowane w czternastu rybnickich dzielnicach.
Gdyby miał pan zorganizować nową imprezę, wpisującą się w profil waszego działania, mając nieograniczony budżet, to co by to było?
Myślę, że najprawdopodobniej nie podjąłbym się tego, by samodzielnie zdecydować, co by to miało być. Wolałbym to skonsultować z mieszkańcami i zapytać, czego by potrzebowali. Bo to działa o wiele lepiej, niż urzędnik, który wymyśla, co będzie dobre dla ludzi. Prawie wszystkie imprezy, jakie robimy, zaczęliśmy realizować, wychodząc właśnie naprzeciw oczekiwaniom. Takie działanie rzeczywiście się sprawdza.