Bezbramkowa inauguracja
PIŁKA NOŻNA W spotkaniu 20. kolejki II ligi, inaugurującym wiosenne zmagania, KS ROW 1964 Rybnik bezbramkowo zremisował przed własną publicznością z GKS Tychy.
To z pewnością nie był mecz, który na długo zapadanie kibicom w pamięci. Fani piłki nożnej w wydaniu drugoligowym nie mogli być zadowoleni, gdyż na stadionie przy ulicy Gliwickiej miało miejsce widowisko jakościowo marne. Zawodnikom jak jednej, tak i drugiej drużyny, nie można było odmówić walki i determinacji, jednak nad czysto piłkarskimi umiejętnościami należałoby spuścić zasłonę milczenia. Na boisku mnożyły się bowiem niedokładne podania, niefrasobliwość i źle podejmowane decyzje, a ciekawe podbramkowe sytuacje można było policzyć na palcach jednej ręki. Po stronie gospodarzy dobrze zaprezentował się Paweł Mandrysz, który kilka razy zagroził bramce przeciwników, jednak zabrakło mu wykończenia. Więcej sytuacji mieli przyjezdni z Tychów, którzy w końcówce powinni zdobyć zwycięskiego gola, ale po soczystym strzale Mateusza Bukowca świetną interwencją popisał się Daniel Kajzer, który zdołał sparować piłkę na poprzeczkę. Tym samym zespoły podzieliły się punktami, a rezultat można uznać za sprawiedliwy. Jeśli chodzi o gospodarzy, cieszyć może postawa w defensywie. Rybniczanie w zimowych sparingach tracili bowiem sporo goli, zaś w meczu z GKS pokazali, że ich obrona może stanowić swego rodzaju monolit. Gorzej było z grą do przodu i kreowaniem podbramkowych sytuacji. Przypomnijmy, że mecz z Tychami był pierwszym z trzech z rzędu, jakie KS ROW ma do rozegrania przed własną publicznością. Już w najbliższy piątek o godzinie 18:00 rybniczanie będą podejmować Kotwicę Kołobrzeg, zaś tydzień później o tej samej porze zmierzą się z Polonią Bytom.
(kp)
KS ROW 1964 Rybnik – GKS Tychy 0:0
KS ROW 1964 Rybnik: Daniel Kajzer - Marek Krotofil, Jacek Broniewicz, Marcin Grolik, Dawid Gojny, Radosław Dzierbicki (61. Sebastian Musiolik), Mariusz Muszalik, Szymon Jary, Michał Płonka, Paweł Mandrysz (90. Kamil Spratek), Gabriel Nowak (73. Sebastian Siwek).
GKS Tychy: Paweł Florek - Tomasz Górkiewicz, Daniel Tanżyna, Seweryn Gancarczyk, Maciej Mańka, Mateusz Grzybek (83. Bartosz Rutkowski), Stepan Hirśkyj, Mariusz Zganiacz (73. Mateusz Bukowiec), Łukasz Grzeszczyk, Marcin Wodecki (61. Marcin Radzewicz), Adam Varadi (90. Damian Nieśmiałowski).
Gabriel Nowak, zawodnik KS ROW
To był bardzo ciężki mecz. W drugiej połowie lekko przeważał GKS, dlatego z remisu powinniśmy być zadowoleni, tym bardziej, że Tychy to jeden z faworytów do awansu. Jeżeli chodzi o moją pozycję na boisku, to trener wystawia mnie jako napastnika i tam mam walczyć o swoje miejsce w składzie. Ja muszę się podporządkować. Powoli przyzwyczajam się do tej roli i nawet w sparingach strzeliłem dwa gole. Oby się to przełożyło na mecze ligowe.
Mariusz Muszalik, zawodnik KS ROW
Pierwsze mecze w sezonie, czy w rundzie nie są łatwe. Służą do oceny swoich sił i rywala. Dziś Tychy powiesiły nam poprzeczkę bardzo wysoko. Było dużo walki, biegania – ale i wyrafinowanego futbolu, bo nie mogliśmy się za bardzo odkryć. Szanujemy ten wywalczony punkt, ale w kolejnych meczach musimy grać bardziej do przodu. Fakt, że z ligi spadną tylko dwie drużyny, nie może nas uspokoić. Nie na tym to polega. Dwie drużyny muszą spaść, dlatego musimy być bardzo czujni. Większość spotkań będzie bardzo wyrównana, można powiedzieć, że o życie. Już nie raz byłem w takiej sytuacji, w której wydawało się, że nic złego nie może się stać, a się stało. Dlatego musimy walczyć w każdym meczu i zachować chłodne głowy.
Paweł Mandrysz, zawodnik KS ROW
Szanujemy ten remis. Zobaczymy, co nam w ostatecznym rozrachunku da ten punkt. Mecz był bardzo trudny, na ciężkim boisku – było sporo biegania. Mieliśmy swoje sytuacje, szkoda że nie udało się ich wykorzystać. Sam miałem w pierwszych minutach okazję do zdobycia bramki. Próbowałem przelobować bramkarza, ale się nie udało. Trochę tego żałuję, bo miałem czas – aby rozegrać to inaczej. Mogłem pchnąć piłkę i mijać bramkarza. Zwyciężyła jednak pierwsza myśl, czyli lob. Piłka odbiła się dziwnie i nie trafiłem jej czysto. Stąd ten kiks. Uważam, że nasza gra w tym meczu to dobry prognostyk na przyszłość. Na pewno w kolejnych spotkaniach będziemy walczyć o pełną pulę.