I ty możesz pomóc kotom
Już od 10 lat uczniowie Gimnazjum nr 5 w Zespole Szkół nr 4 w Czerwionce-Leszczynach biorą udział w działaniach, które mają pomóc bezdomnym kotom z terenu gminy. Problem jest duży, jednak zebrane środki nie wystarczają na wszystko.
– Organizujemy wyjazdy do schronisk dla bezdomnych zwierząt w Rybniku i Rudzie Śląskiej, aby młodzież zobaczyła jak działa ten system. Chodzi o to, aby nikt z nich nigdy nie wywiózł do schroniska żadnego psa ani kota, tylko jeśli zajdzie potrzeba, poszukali dla zwierzaka domu tymczasowego – mówi Sabina Laskowska, nauczycielka i opiekun samorządu uczniowskiego w gimnazjum, a także inicjatorka akcji pomocy dla kotów. Raz w semestrze społeczność szkolna sprzedaje ciasta, upieczone przez uczniów. Celem tej akcji jest zebranie pieniędzy na sterylizację kotów wolno żyjących, bo nie ma skąd pozyskać na ten cel pieniędzy. Pozwala to wysterylizować ok. 30 zwierząt rocznie. – Wyłapujemy te koty i zawozimy je do Kliniki Doktora Piotra w Knurowie, gdzie są poddawane sterylizacji w przypadku kotek lub kastracji w przypadku kocurów. Wysterylizowanym kotom robimy zdjęcia, które publikujemy na Facebooku i szukamy dla nich domów – wyjaśnia Sabina Laskowska.
Dzielą karmą
Nauczycielka wraz z uczniami organizuje także dokarmianie kotów wolno żyjących. Przez cały rok prowadzona jest zbiórka żywności, która rozprowadzana jest wśród osób, które dokarmiają koty na terenie całej gminy. To ok. 50 zwierząt, ale karma pozyskiwana z gminy nie wystarcza. Uczniowie prowadzą regularne spotkania, na których przygotowywane są akcje promocyjne zwierząt. – Robimy zdjęcia kotom i np. przygotowujemy plakaty, które mają pomóc w znalezieniu domu – informują uczniowie. W podobne działania czuchowskie gimnazjum chce zaangażować całą gminę, dlatego już przeprowadziło wspólne akcje z uczniami z gimnazjum w Leszczynach.
Szukają pomocy
Warto dodać, że wiele gmin nie przeznacza w ogóle pieniędzy na sterylizację kotów wolno żyjących, a jedynie na sterylizację w schronisku. Schronisko natomiast nie przyjmuje kotów wolno żyjących, a jedynie te przeznaczone do adopcji, które w zamknięciu muszą przebywać dłużej niż 3 miesiące – aby mogły zostać wysterylizowane. – Żaden kot nie przeżyje w schronisku 3 miesięcy, a po drugie koty wolno żyjące nie mogą przebywać w zamknięciu, bo są naturalną częścią ekosystemu. To błędne koło, a problem niestety nie jest zauważany przez władze. My z uczniami staramy się przynajmniej na własnym podwórku zrobić to, co w naszej mocy, aby pomóc tym zwierzakom – zapewnia Sabina Laskowska, która sama zaadoptowała już pięć kotów. Wolontariusze z Czuchowa zachęcają do pomocy wszystkich, którzy nie mogą patrzeć na krzywdę zwierząt. Ogłoszenia dotyczące zwierząt do adopcji publikowane są na prywatnym profilu Sabiny Laskowskiej na Facebooku. Wolontariusze, chętni do pomocy przy dokarmianiu lub osoby, chcące wspomóc te działania finansowo mogą także napisać maila na adres sabina.laskowska@gmail.com. Każde wsparcie jest na wagę złota, bo nawet jeden uratowany kociak to już sukces.
Szymon Kamczyk
Bestialskie praktyki
W wielu miejscach, szczególnie w budynkach wielorodzinnych, koty nie są mile widziane. Dlatego częstym procederem jest wysypywanie w piwnicach trutki na szczury lub nawet pozostawianie pożywienia dla kotów nafaszerowanego trutką. Przez takie działania koty giną w męczarniach.