Zgłoś komentarz do moderacji

Człowieku co ty za brednie wypisujesz? Mój dziadek jest z rocznika 1930 i ma 83 lata! Chodzi na wszystkie mecze Odry grane w Wodzisławiu. Sparingi, liga czy puchary nie ma to znaczenia, przychodzi na WSZYSTKIE mecze Odry rozgrywane u siebie i zaręczam ci że nie jest chuliganem! To że całe rodziny nie przychodzą na mecze jest kolejną bójdą! Ludzie przychodzą gremialnie na stadiony. Jeśli nie wierzysz wejdź na stronę Niebiescy.pl albo Legioniści.pl a przekonasz się przeglądając galerie zdjęć z meczów ile rodzin, kobiet, ojców z dziećmi jest na trybunach. Czasy piłkarskich festynów o których opisujesz z epoki PRL były zbiorowym alkoholizowaniem. Ludzie nie przychodzili na mecze ale przychodzili by się napić do czego mecz był tylko towarzyskim dodatkiem. To że ktoś pijany sprał potem rodzinę nie było problemem bo robił to w domu. Na stadionie nie było przemocy. Zwłaszcza na takich meczach jak Finał PP Częstochowa 1980 :-) haha... Skończ więc bredzić!