Prezes Wieczorek o 1 lidze pietrowickich szczypiornistek: "Nasz skład to mieszanka doświadczenia i młodości" [WYWIAD]
Przed rozpoczęciem sezonu rozmawiamy z Joachimem Wieczorkiem, prezesem i trenerem UKS Start Pietrowice Wielkie. Nawiązujemy m.in. do historycznego awansu szczypiornistek do 1 ligi. - Drużyny z gminy wiejskiej na tym poziomie nie ma. Jesteśmy więc fenomenem w skali ogólnopolskiej - mówi. Rozmawia Dawid Machecki.
- Ostatni sparing rozegrany z Cracovią Kraków zakończył się wynikiem 27-33 dla gości. Traktujecie to jako zły omen przed rozpoczynającym się sezonem?
- W meczach sparingowych nie chodzi nam o wynik. Mamy pewne założenia i konkretne cele do zrealizowania, i to staramy się robić: zgrywamy zespół, ćwiczymy pewne rozwiązania taktyczne. Sparingi traktujemy jako kolejny dobry trening.
- W pierwszej kolejce zagracie z UKS Dziewiątka Legnica. Pewnie towarzyszy panu trema.
- Nie.
- Nie?
- Jeśli chodzi o ten pierwszy mecz z Legnicą, to nie odczuwamy żadnej tremy ani stresu. Trochę znamy ten zespół, jedziemy powalczyć. Myślę, że będzie dobrze.
- A jaka atmosfera panuje wśród dziewcząt?
- Jest bardzo dobra, tak samo jak i nastawienie. Dziewczyny są już głodne tej pierwszej ligi i pierwszego meczu. Niezależnie od tego, który to będzie mecz, to zawsze będziemy walczyć o zwycięstwo całym sercem.
- Mecz drugiej kolejki odbędzie się już w Kuźni Raciborskiej. Podejmiecie wówczas AWS Szczypiorno Kalisz. To będzie więc debiut w 1 lidze przed lokalną społecznością.
- Tak, to na pewno wyzwala dodatkowe emocje. Ten mecz z kimkolwiek by nie był, jest w jakimś sensie spełnieniem naszych marzeń. Trafiliśmy na bardzo dobry zespół w pierwszym meczu domowym - to jeden z potencjalnych kandydatów do superligi. Nie mamy jednak żadnych kompleksów, będziemy starać się rozegrać jak najlepsze zawody. Tak wymagający rywal to gwarancja handballu (piłki ręcznej, z ang. – przyp. red.) na bardzo wysokim poziomie. Stąd duża gratka dla lokalnych kibiców. Szykuje się więc na samym początku rozgrywek znakomite widowisko, na które już zapraszamy. Planujemy także na jeden z naszych spotkań zaprosić m.in. lokalnych samorządowców oraz przedsiębiorców by mogli przekonać się, że w sport na takim poziomie warto inwestować. Nie zdecydowaliśmy jeszcze, który to będzie mecz.
- Choć w nazwie macie Pietrowice Wielkie to mecze rozgrywacie w hali na terenie Kuźni Raciborskiej. Dobrze wam tam?
- Jest nam w Kuźni bardzo dobrze. Tam na co dzień trenujemy i czujemy się jak w domu. Burmistrz Paweł Macha przyjął nas i obdarzył swoim zaufaniem, co ogromnie cieszy i jesteśmy za to wdzięczni. Jest też kibicem piłki ręcznej, co też pewnie miało pozytywny wpływ na to, że tam jesteśmy. Trzeba także pamiętać, że Kuźnia Raciborska ma bogate tradycje związane z piłką ręczną, więc to trochę powrót do korzeni.
- A dlaczego nie Racibórz?
- 50-tysięczne miasto posiada tylko jedną pełnowymiarową halę sportową nadającą się do takich rozgrywek, a w Raciborzu są siatkarze, koszykarze, amatorska liga piłki nożnej. Trudno się więc dostać na halę Rafako. Nie ukrywamy, że z punktu sportowego oraz wizerunkowego dla całej ziemi raciborskiej mecze 1 ligi byłoby fajnie grać właśnie na tej hali. Obecnie jednak nie ma tematu zmiany hali. Kibice, którzy się nami interesują, na pewno pojawią się w Kuźni Raciborskiej. Jesteśmy też przekonani, że grono naszych sympatyków się powiększy choćby ze względu na to, że jesteśmy jedynym przedstawicielem gier zespołowych w powiecie na tym poziomie rozgrywkowym.
Ludzie
Były burmistrz Kuźni Raciborskiej.
Były przewodniczący rady gminy Pietrowice Wielkie