Rada się pomyliła
Naczelny Sąd Administracyjny uznał ostatecznie, że Rada Miasta w Raciborzu popełniła błąd w interpretacji prawa pozbawiając mandatu radnego Wojciecha Ziajkę.
Przypomnijmy, że Ziajka wszedł do Rady z ramienia tworzącego koalicję rządzącą Ruchu Samorządowego „Racibórz 2000”. Potem przeszedł do opozycji Ruch Obywatelski Raciborzan. Był najemcą miejskiego lokalu użytkowego (dawne biuro obrotu nieruchomościami, obecnie SKOK przy pl. Dworcowym). Jako radnemu, zgodnie z antykorupcyjnym art. 24 f ustawy o samorządzie terytorialnym, nie wolno mu prowadzić działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia gminy. Lokal postanowił wykupić, ale nie zdążył przed terminem (31 marca 2003 r.), do którego miał zdecydować, czy chce korzystać z mienia miasta czy też złożyć mandat. Postanowił więc tymczasowo zawiesić działalność gospodarczą w tym miejscu i rozpoczął tu remont. Później wykupił lokal od miasta.
Radni klubów RS „Racibórz 2000” oraz TMZR uznali to za obejście prawa i stwierdzili wygaśnięcie mandatu W. Ziajki. Wojewoda stwierdził nieważność tej uchwały, uznając, że rajca nie złamał prawa i nie naruszył przepisów antykorupcyjnych. Jego zdaniem zawieszenie działalności było jednym ze sposobów jej zaprzestania, a nie obejściem prawa. Rada Miasta zaskarżyła to rozstrzygnięcie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach. Sąd podzielił racje wojewody. Rada skierowała więc skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Ten uznał, że nie ma racji, stwierdzając, iż czasowe zawieszenie działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia komunalnego nie może powodować wygaśnięcia mandatu radnego. Wyrok jest ostateczny.
(waw)