Naboje w bagażu
Mieszkaniec Gliwic zabierał ze sobą do Anglii pociski. Delikwenta złapała na lotnisku Śląska Straż Graniczna z Raciborza.
Do incydentu doszło podczas kontroli bezpieczeństwa w bagażu jednego z podróżnych. Funkcjonariusz zauważył przedmioty wyglądające jak naboje. Gdy otworzono walizkę okazało się, że jest to ostra amunicja. 6 sztuk pocisków leżało owiniętych w pudełku wśród rzeczy osobistych 30-letniego gliwiczanina – relacjonuje mjr Grzegorz Klejnowski, rzecznik prasowy ŚOSG z Raciborza. Celem podróży była Anglia. Mężczyzna twierdził, że przeprowadza się do Londynu i zabrał ze sobą rzeczy osobiste. O nabojach zapomniał, że w ogóle je ma. Mówił, że kiedyś w młodości dostał je od znajomego – dodaje mjr Klejnowski.
Straż Graniczna przekazała sprawę do prokuratury. Wszczęto dochodzenie. Badane są okoliczności posiadania i przewozu amunicji. Możliwe, że w ten sposób próbowano badać czujność pograniczników na lotnisku. W ostatnim okresie bowiem coraz częściej pogranicznicy zabezpieczają różne przedmioty, które podróżni próbują zabierać do samolotu w bagażu podręcznym, a mogą one stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa lotu. Dziennie na samym tylko lotnisku w Katowicach zabezpieczanych jest kilkaset tego rodzaju rzeczy.
Wielu jest podróżnych, którzy zapominają przełożyć je do bagażu rejestrowanego. Ale zdarzają się też żartownisie, którzy, dla dobrego żartu do bagażu podręcznego wrzucają znajomemu lecącemu samolotem przedmioty, które mogą być ocenione jako niebezpieczne. Ze śmiechem czekają na reakcję służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. Im mniej czasu organa porządkowe będą musiały poświęcać na drobne nieścisłości podczas kontroli bezpieczeństwa, tym więcej czasu będą mogli przeznaczyć na poszukiwanie groźnych przestępców. O bezpieczeństwo musimy dbać wszyscy – apeluje rzecznik Śląskiej Straży Granicznej.
(w)