Budowa trwa
Nie będzie w tym sezonie awansu piłkarek „Unii” do krajowej ekstraligi, bo drużyna Remigiusza Trawińskiego przegrała 9 kwietnia u siebie z „Golem” Częstochowa 1:2 (0:1).
Jeszcze w piątek można było się zarazić optymizmem trenera, który mówił, że zmniejszy przewagę lidera I ligi z 7 do 4 punktów. Niestety, po 92 minutach meczu w Raciborzu „Gol” odskoczył „Unii” na 10 punktów.
Nie udało się wystawić najsilniejszego składu, nie udało się zagrać piątką w pomocy, nie udało się także długo zachować czystego konta – goście prowadzili od 8 minuty. Na 2:0 „Gol” podwyższył w 77 minucie.
Na dzień dzisiejszy nie potrafię zastąpić Sęgi w ataku, a Cicheckiej w pomocy. Ta druga grała z poważną kontuzją, która odnowiła się w 2 połowie. Nie stwarzaliśmy w tym meczu tylu okazji co zwykle, więc bramki nie padły. Pozostaje się nam skoncentrować na Pucharze Polski i ogrywaniu wszystkich zawodniczek do końca sezonu. Będę budował zespół dalej i powalczymy o awans w przyszłym roku – zapewnia prezes Trawiński. Przyznaje, że teraz potrzebowałby cudu, by wygrać I ligę.
„Unia” nie była w tym spotkaniu lepsza, lecz remis mogła osiągnąć – przy stanie 0:2 świetnie główkowała Krupa. Po jej strzale bramkarka złapała piłkę prawie na linii bramkowej. Gola kontaktowego w 85 minucie strzeliła z karnego Konsek. W całym meczu były może ze dwie, trzy składne akcje. Bramki padły z przypadku. Stawka spotkania wprowadziła nerwowość – stwierdził trener gości Włodzimierz Seifryd. Przywiózł odmieniony, w stosunku do rundy jesiennej, zespół. Wzmocnił go trzema piłkarkami z ekstraligi. Zapytany o „Unię” powiedział, że gdyby był jej trenerem wprowadziłby radykalne zmiany. Nie tędy droga do awansu. Musi być więcej doświadczonych piłkarek – dodał.
Ta, której zabrakło w ataku „Unii” – Marta Sęga – obserowowała koleżanki w meczu z „Golem”. Myślę, że niektóre dziewczyny stać na więcej zaangażowania. Gdybym mogła grać wierzę, że dałabym z siebie wszystko – twierdzi Sęga. Leczy kontuzję, by móc wystąpić w kadrze narodowej do lat 19 podczas turnieju eliminacyjnego do ME, który odbędzie się za 2 tygodnie w Norwegii.
#nowastrona#
Jedyna reprezentantka Polski seniorek w „Unii” Daria Kasperska zauważyła, że duży udział w porażce raciborzanek miała sędzia meczu. To smutne, że spotkanie o takiej stawce prowadzi słaby arbiter. Pierwszego karnego nie powinno być, a ręki w polu karnym gości nie zauważyła – mówi obrońca „Unii”. Narzeka, że jej drużynie przyszło grać pod wiatr i w pełnym słońcu, co też nie sprzyjało. Częstochowa była nieco lepsza, ale zasłużyłyśmy na podział punktów. Trzeba do końca liczyć, że liderkom powinie się nóżka. My nie odpuścimy – zapowiada Kasperska.
#nowastrona#
Jedyna reprezentantka Polski seniorek w „Unii” Daria Kasperska zauważyła, że duży udział w porażce raciborzanek miała sędzia meczu. To smutne, że spotkanie o takiej stawce prowadzi słaby arbiter. Pierwszego karnego nie powinno być, a ręki w polu karnym gości nie zauważyła – mówi obrońca „Unii”. Narzeka, że jej drużynie przyszło grać pod wiatr i w pełnym słońcu, co też nie sprzyjało. Częstochowa była nieco lepsza, ale zasłużyłyśmy na podział punktów. Trzeba do końca liczyć, że liderkom powinie się nóżka. My nie odpuścimy – zapowiada Kasperska.
Skład „Unii”: Antończyk – Różkowska, Hadam, Marczak, Kasperska – Szczepaniak, Cichecka (65’ Surma), Kowal, Restel – Konsek, Nawacka (46’ Krupa). W innych meczach grupy Zabrze wygrało ze Strzybnicą 2:0 i Kraków zremisował z Podgórzem 2:2.
Seniorzy wygrali u siebie 8 kwietnia z AKS Mikołów 2:0 po bramkach Podolaka (75) i Woniakowskiego (90+4).
(ma.w)