Przetrwali i robią swoje
Gminna Spółdzielnia „Samopomoc Chłopska” obchodziła 60-lecie swojego istnienia.
Spółdzielnia posiada 8 sklepów spożywczych i jeden przemysłowy, ma też 30 dzierżawców. Zatrudnia 49 pracowników i zrzesza 99 członków. W uroczystości jubileuszu wzięło udział wielu zaproszonych gości, głównie z zaprzyjaźnionych hurtowni i współpracowników. Obecny był m.in. przedstawiciel Krajowego Związku Rewizyjnego SCH, Arkadiusz Kucharski, który wręczył na ręce prezesa Henryka Lamży odznaczenie dla spółdzielni „Za Zasługi dla Spółdzielczości”. To wyróżnienie należy im się głównie za to, że potrafili się odnaleźć w środowisku handlowym, przetrwać i wytyczyć własną linię działania wśród niemałej konkurencji - mówił Arkadiusz Kucharski.
Historia GS-u sięga 1945 r., kiedy to pewnej listopadowej niedzieli zwołano w Markowicach zebranie założycielskie, którego celem było powołanie spółdzielni, zaopatrującej miejscową ludność w podstawowe artykuły żywnościowe i przemysłowe. Pierwszym przewodniczącym Rady Nadzorczej był Wincenty Franica, jego zastępcą Karol Krzykała, sekretarzem został Wincenty Gacka. W zarządzie znaleźli się: Karol Jendrzejczyk - prezes, Teodor Cyfka - wiceprezes i Józef Muskała. Sama rejestracja przedsiębiorstwa nastąpiła w czerwcu 1946 r. i tę datę przyjmuje się jako rok powstania. Jedynym żyjącym spośród pierwszych członków zarządu i wieloletnim przewodniczącym Rady Nadzorczej jest Teofil Kolorz z Markowic.
Początki były trudne, brakowało pieniędzy na zakup towaru, lokali handlowych, transport. Szybko jednak rosły rzesze członków spółdzielni, których po czterech latach działalności było 1243. Pod koniec lat 50. posiadała 27 placówek, w tym po dwie piekarnie, gospody oraz masarnię i zatrudniała 107 pracowników. Okres szybkiego rozwoju przedsiębiorstwa przypada na lata 60. XX wieku. W 1977 r. następuje zmiana nazwy na Gminną Spółdzielnię „Samopomoc Chłopska” w Raciborzu. W latach 90. XX w., wskutek zmian polityczno-gospodarczych zachodzących w kraju, spółdzielnia zdecydowała się na wydzierżawienie części placówek. Od roku 2000 rozpoczęła się współpraca z siecią „Lewiatan” Żory.
Obecnie prezesem zarządu GS-u jest Henryk Lamża, wiceprezesem - Aldona Zawadzka-Kwaśny. Wieloletnim przewodniczącym Rady Nadzorczej jest Ryszard Weiner. Podczas uroczystości wręczono przyznane przez Krajowy Związek Rewizyjny „SCH” w Warszawie odznaczenia dla pracowników „Zasłużony dla Spółdzielczości „Samopomoc Chłopska”. Otrzymali je: Anna Mandrela, Helena Kodura, Wiesława Gogłoza, Jadwiga Pieprzowska, Krystyna Walenko, Helena Pielczyk, Norbert Jezusek, Gabriela Kasparek, Sylwia Kotula, Irena Ponanta, Renata Machnik, Mariola Kalemba, Roksana Kowaczek, Stanisława Załęska, Aldona Zawadzka-Kwaśny, Henryk Lamża. Wręczono również współpracującym hurtowniom oraz długoletnim pracownikom statuetki z okazji 60-lecia spółdzielni.
#nowastrona#
Anna Mandrela, wieloletnia kierowniczka sklepu spożywczego w Markowicach
W GS przepracowałam 37 lat, teraz od 13 lat jestem w Radzie Nadzorczej. Kiedyś było trudniej. Cały towar dostawaliśmy luzem, wszystko trzeba było pakować, liczyć. Najgorzej było z kartkami. Cały towar od margaryny, przez kawę, papierosy, mięso na koniec miesiąca trzeba było rozliczać z tych kartek. Na szczęście wszystko się zgadzało, nigdy nie miałam żadnego manka. Wyuczyłam 50 uczennic, bardzo lubiłam swoją pracę.
#nowastrona#
Anna Mandrela, wieloletnia kierowniczka sklepu spożywczego w Markowicach
W GS przepracowałam 37 lat, teraz od 13 lat jestem w Radzie Nadzorczej. Kiedyś było trudniej. Cały towar dostawaliśmy luzem, wszystko trzeba było pakować, liczyć. Najgorzej było z kartkami. Cały towar od margaryny, przez kawę, papierosy, mięso na koniec miesiąca trzeba było rozliczać z tych kartek. Na szczęście wszystko się zgadzało, nigdy nie miałam żadnego manka. Wyuczyłam 50 uczennic, bardzo lubiłam swoją pracę.
Ryszard Weiner
Teraz jest większa samodzielność spółdzielni. Kiedyś duży wpływ miały na nią wojewódzkie i powiatowe zarządy GS-ów, były jakieś szkolenia, instruktaże. Teraz jest tylko Rada Nadzorcza i zarząd. GS ciągle się rozwija, nasze sklepy niczym się nie różnią się od tych w dużych miastach. Mamy dobrego prezesa, który jest gospodarzem z prawdziwego zdarzenia.
Teraz jest większa samodzielność spółdzielni. Kiedyś duży wpływ miały na nią wojewódzkie i powiatowe zarządy GS-ów, były jakieś szkolenia, instruktaże. Teraz jest tylko Rada Nadzorcza i zarząd. GS ciągle się rozwija, nasze sklepy niczym się nie różnią się od tych w dużych miastach. Mamy dobrego prezesa, który jest gospodarzem z prawdziwego zdarzenia.
Henryk Lamża
Naszym największym sukcesem jest modernizacja spółdzielni. Część majątku udało się sprzedać, a pieniądze spożytkować na modernizację obiektów. Nastąpił też wzrost obrotów ze 120 na 700 tys. zł miesięcznie. To cieszy, tym bardziej, że trwa ciężki okres dla spółdzielczości. Trudno rywalizować z powstającymi hipermarketami.
Naszym największym sukcesem jest modernizacja spółdzielni. Część majątku udało się sprzedać, a pieniądze spożytkować na modernizację obiektów. Nastąpił też wzrost obrotów ze 120 na 700 tys. zł miesięcznie. To cieszy, tym bardziej, że trwa ciężki okres dla spółdzielczości. Trudno rywalizować z powstającymi hipermarketami.
Jan Kłapkowski, prezes zarządu w latach 70. XX w.
Działałem w kilku GS-ach. Zawsze kierowano mnie tam, gdzie były największe straty. Zorganizowałem załogę, zacząłem budować i spółdzielnia zaczęła przynosić zyski. Wybudowałem sklep i bar w Zawadzie, gdzie do tej pory był tylko maleńki sklepik oraz restaurację w Nędzy z całym niezbędnym wyposażeniem.
Działałem w kilku GS-ach. Zawsze kierowano mnie tam, gdzie były największe straty. Zorganizowałem załogę, zacząłem budować i spółdzielnia zaczęła przynosić zyski. Wybudowałem sklep i bar w Zawadzie, gdzie do tej pory był tylko maleńki sklepik oraz restaurację w Nędzy z całym niezbędnym wyposażeniem.
(e.Ż)