Rok rekordowych interwencji
W 2006 r. straż pożarna interweniowała na terenie powiatu raciborskiego prawie 1300 razy. – Od 20 lat nie pamiętam tylu zdarzeń – przyznaje asp. sztab. Stefan Kaptur z Państwowej Powiatowej Komendy Straży Pożarnej w Raciborzu. W roku 2005 odnotowano ich niespełna tysiąc, a dokładnie 997.
Na liczbę zdarzeń spory wpływ miała pogoda. Najpierw sroga zima, upalne a potem deszczowe lato oraz sporo problemów z owadami, m.in. szerszeniami czy osami. Straż pożarna zajmuje się bowiem wszelkiego rodzaju zagrożeniami, z czego gaszenie ognia to tylko część zadań. Należą do nich także usuwanie zagrożeń chemicznych, np. to, spowodowane przez trującą substancję, która wyciekła z cysterny pod tym, jak przewożący ją tir utknął po wiaduktem przy ul. Bosackiej. Strażacy obecni są także na miejscach kolizji czy wypadków samochodowych. Nie tylko zabezpieczają teren, lecz pomagają wydostać się ludziom uwięzionym w rozbitych pojazdach. W razie potrzeby udzielają też pierwszej pomocy. Każdy z nich jest pod tym względem przeszkolony. Zawodowi strażacy ściśle współpracują przy tym z ochotnikami. – To służba polegająca na niesieniu pomocy wszędzie tam, gdzie jest to potrzebne – zapewnia asp. sztab. S. Kaptur.
Tylko do połowy grudnia 2006 r. strażacy wyjeżdżali 896 razy do tzw. miejscowych zagrożeń, czyli m.in. podtopień, wypadków czy niebezpiecznych owadów. Ugasili 324 pożary. Odebrali też 30 fałszywych alarmów.
(Adk)