Płacą za drogę, której nie ma?
Antoni Kalemba, właściciel działki, jak na razie bezskutecznie stara się wyjaśnić sprawę. Jest zbulwersowany tym, że wskutek nieprzemyślanej decyzji urzędników został obciążony podatkiem od dróg. W podobnej sytuacji są także inni mieszkańcy Rud.
Zawiadomienie o zmianie w ewidencji gruntów i budynków dotarło do Kalembów we wrześniu 2006 r. – W piśmie była tylko informacja, bez żadnego wyjaśnienia, że geodeta przekwalifikował działki na drogi. Zainteresowałem się więc, gdzie te nasze drogi przebiegają, myślałem, że chodzi o jakąś drogę dojazdową. Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że chodzi o pas przylegający do drogi głównej – mówi Antoni Kalemba. Do tej pory działka stanowiła grunty bardzo niskiej V i VI klasy, za które nie płaci się podatku. Teraz stanowi pas drogowy obciążony podatkiem. – Dostałem pismo wzywające do nadpłaty, przy obecnych stawkach podatku jest to ok. 100 zł na rok. Ale przecież te stawki ciągle się zmieniają, za jakiś czas znowu pójdą w górę. Z jakiej racji mam płacić za nic? – pyta Antoni Kalemba.
Poszerzenie drogi w Rudach planowane jest od lat 70. – Nie mam nic przeciwko temu, żeby Zarząd Dróg Wojewódzkich odkupił ode mnie ten grunt. Zaproponowałem takie rozwiązanie i usłyszałem: – „Panie, my nie mamy środków na bieżące remonty, a pobocza będziemy wykupywać?” – żali się właściciel kłopotliwej działki. Aby wyjaśnić tę absurdalną, jego zdaniem, i niezgodną z prawem sytuację, wysłał już stosy pism do Urzędu Miejskiego, Starostwa Powiatowego i Zarządu Dróg Wojewódzkich. – Do kogo jeszcze mam pisać, żeby to załatwić? – pyta bezradnie. – Przejrzałem dokładnie ustawę na ten temat. Okazuje się, że nie ma obowiązku płacenia takiego podatku, chyba że za odpowiednim odszkodowaniem. Dlatego będę walczył dalej o swoje – zapowiada.
W takiej sytuacji jak Antoni Kalemba jest jeszcze kilku mieszkańców Rud, w tym Jan Bochenek. – To jest nienormalne, żebym płacił za drogę, której nie ma. To absurd. Kiedyś mieli tę drogę poszerzać, ale nikt tego z nami nie ustalał. Przecież nikt z nas nie ma pretensji, żeby tu poszerzono czy zbudowano drogę. Cieszyłbym się z tego. Niech po prostu odkupią od nas grunt i tyle – mówi Jan Bochenek.
Urząd Miejski uspokaja, że sprawa jest do załatwienia, choć mieszkańców czekają długie procedury. – Jest to pas zakwalifikowany jako droga, której faktycznie nie ma – przyznaje Bogusław Wojtanowicz, wiceburmistrz Kuźni Raciborskiej. – Jest możliwość, żeby zamienić ten pas w użytki rolne. Konieczna jest wizyta geodety w terenie, który ponownie zmieni przeznaczenie tych gruntów. Mieszkańcy, których dotyczy ta sprawa, powinni wspólnie napisać pismo do geodety powiatowego. Kiedyś działki były oznaczane podwójnie, jako użytki rolne i droga, i była możliwość zwolnienia podatników od płacenia. W tej chwili nie ma takiej możliwości i gmina jest zobligowana do ściągania tego podatku. Jest jeszcze takie rozwiązanie, że Zarząd Dróg Wojewódzkich wykupi te tereny od właścicieli – dodaje wiceburmistrz.
(e.Ż)