Wysokie brzozy
– Niszczą nam drzewa! – zaalarmowała nas jedna z mieszkanek bloku przy ul. Pracy w Raciborzu.
Kobieta telefonicznie powiadomiła nas o wycince brzóz, rosnących między blokami. Nie przedstawiła się. Z tonu głosu można było wywnioskować, że była zdenerwowana. – Wycinają nam piękne brzozy! Przyjedźcie! – mówiła przez słuchawkę.
Na miejscu zastaliśmy pocięte konary brzóz, poustawiane pod jakimś drzewem lub leżące na chodniku i stos gałęzi poukładanych na przyczepie. Prace najwidoczniej już się zakończyły. Wokół nie było robotników.
– Również odebraliśmy takie zgłoszenie – mówi Magdalena Biela z wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa raciborskiego Urzędu Miasta. Pierwsze, co zrobiła, to telefonicznie skontaktowała się z administracją Spółdzielni Mieszkaniowej „Nowoczesna”, zarządzającej osiedlem. – Zapewniono mnie, że żadnej wycinki drzew na podwórku nie było i nie będzie – dodaje. – Przycięliśmy brzozy, które wyrosły już tak, że były wyższe od bloków. To zabieg pielęgnacyjny, wykonali go fachowcy. Na pewno nie zdewastowali drzew – usłyszeliśmy w administracji Osiedla Centrum SM „Nowoczesna”.
– Wszystko jest w porządku. Drzewa zostały jedynie przycięte. Nie doszło do ich zniszczenia – uspokaja Magdalena Biela, która następnego dnia udała się na miejsce, by na własne oczy sprawdzić zakres prac, związanych z pielęgnacją zieleni na osiedlu.
Na samo przycięcie drzew nie trzeba mieć zezwolenia, które wydaje wydział Ochrony Środowiska i Rolnictwa raciborskiego magistratu. Urzędowa zgoda konieczna jest w przypadku wycinki drzew. Bez tego osoba, która coś takiego zrobiła lub też zleciła, zostałaby ukarana.
(Adk)