3 pytania do radnego Wiesława Szczygielskiego
Racibórz
– Jako radny miejski jest pan zwolennikiem przywrócenia blasku ul. Długiej. Wierzy pan, że deptak ma jeszcze szansę na lepsze dni?
– Jestem zakochany w Długiej. Na spotkanie w sprawie przyszłości tej ulicy przyszedłem w swetrze z Recmana i butach od Chęcińskich. Spodnie i książki też tam kupuję. Długa ma wiele atutów. Trzeba ją tylko dobrze zaprezentować. Potrzeba jej liftingu by znów przyciągała klientów.
– Co konkretnie ma pan na myśli?
– Chciałbym usiąść tam na zgrabnej ławeczce, przy dobrym oświetleniu i w miłych okolicznościach przyrody. Pod tym względem na Długiej jest wiele braków. W takie działania może zaangażować się samorząd. Nie będziemy przecież dyktowali nikomu czym ma tam handlować. Na tym kupcy znają się dużo lepiej niż my.
– A co sądzi pan o pomyśle przebudowy deptaka, rezygnacji z jej drugiego poziomu?
– Po co go rozwalać? To ogromne koszty, później trzeba byłoby budować wszędzie schody do sklepów. Nie widzę tam ścieżki rowerowej. Zachęcałaby tylko do ścigania się na jednośladach. Mam pomysł na integrację mieszkańców i kupców. Chcę zorganizować imprezę w plenerze, która ich zbliży. Poza tym rozwiązania wymaga kwestia podwórek na zapleczu Długiej. Tam jest tragedia.