Nazwa ulicy jest jak jej chrzest. Na całe życie!
list do redakcji
Panie redaktorze Weidner!
Mieszkam w Krzanowicach. Tak jak w innych miastach Polski tak i u nas ulice będą mieć zmienione nazwy, tj. ul. 15 Grudnia i ul. maj. Pawłowa. Generał Zawadzki wybronił się lwowskim biologiem Zawadzkim i ma pozostać ta nazwa.
Czemu piszę do pana ten list? Bodaj z 2 miesiące temu pewien czytelnik z gminy Kuźnia Raciborska napisał też do waszej gazety list, który został wydrukowany a dotyczył zmian ulic w Kuźni Raciborskiej. Chcę poruszyć sumienia naszych urzędników. Mieszkańcom naszego miasteczka także chciałbym tu swoje, myślę mocne i konkretne propozycje, podać na nazwy nowych ulic.
Zatem byłyby to ulice:
– św. Wacława, względnie Wacława; jako patrona naszego kościoła parafialnego jak i dla równowagi, skoro u nas na Mikołaszku, gdzie mieszkam jest ulica Mikołaja.
– ul. ks. Franciszka Pawlara; proboszcz-legenda, przez lata długie proboszcz naszej parafii, wielki wzorzec moralny, z którym Parafia Krzanowice przeszła przez trudne czasy pierwszych lat Polski Ludowej. Pan redaktor jest z Raciborza, więc na pewno też tego proboszcza pamięta, może nie tylko z opowiadań ale i z widzenia czy rozmowy.
Byłyby to propozycje na te 2 ulice, myślę mocne i konkretne, kto ma lepsze niech śmiało pisze.
Był też wariant ‘B’, proponuję 2 nazwy odnoszące się do naszej wiekowej przynależności do Moraw, zatem:
– ul. Morawska; co tu dużo napisać, przez wieki należeliśmy do tego regionu, na przekór temu, że granice się zmieniały, do dziś pozostało to w naszej mowie serc.
– ul. Ołomuniecka; przez wieki należeliśmy do tamtejszej diecezji.
Poza tym kwestią nie rozwiązaną jest tzw. Adolf-Hitler Platz, dla niektórych plac Antoniego Sławika. Jest to główne skrzyżowanie u nas, u zbiegu ulic 15 Grudnia, gen. Wł. Sikorskiego, Opawskiej i Kolejowej. Jeśli jest już ustawa dekomunizacyjna niech się zrobi porządek i z tym miejscem. Nie ma chyba z tym co dłużej czekać.
Wdzięczny będę jeśli pan redaktor odniesie się do mojego listu, a czy pojawi się w gazecie, to domyślam się jest trudne, bo wiele artykułów pewnie tam w dziale Krzanowice pojawić się chce.
Nazwy ulic czy placów to jednak trochę jak chrzest, coś na całe życie. Przy chrzcie to na życie człowieka całe, a nazwy ulic czasem zostają i na wieki. Chciałem poruszyć tym listem umysły i sumienia przede wszystkim Urzędników naszych, a naszym mieszkańcom przypomnieć, że mamy Historię. Bardzo bym nie chciał by przypadkowe i wątpliwe osoby lub rzeczy były patronami naszych ulic.
Pozdrowienia,
Piotr J. Pawliczek, Krzanowice