Kreple z gorzołką i … pieszczotami
Przygotowywanie pączków rozpoczęło się już od samego rana. Maria Duraj, Regina Wolny, Anna Krzyształa, Jadwiga Salamon i Janina Mrowiec najpierw przygotowały całą wanienkę ciasta - potem rozpoczęła się kulanie krepli, które poukładano na blachach. Potem trafiły one do gorącego oleju - a po usmażeniu do ust czekających dzieci.
Żeby pączki były smaczne najważniejsza jest gorzałka - żartują kucharki z koła emerytów i rencistów. Muszą być też odpowiednio dopieszczone rękami a nie maszyną. Innych tajników receptury nie zdradzimy.
Po spróbowaniu tych tradycyjnych w tłusty czwartek wypieków trzeba przyznać, że „kupne" pączki nie dorównują w żaden sposób tym „domowym". Z pewnością żadna maszyna nie zastąpi rąk śląskiej gospodyni. A zapachy roznoszące się po wsi wabiły do budynku WOKiR-u nie tylko przedszkolaków.
Dla dzieci zorganizowano balik przebierańców z wieloma zabawami i konkursami. Uczestniczyło w nim około 140 przedszkolaków dla których przygotowano również poczęstunek.
Organizujemy podczas ferii wiele imprez i zajęć - mówi dyrektorka WOKiR-u Maria Małysz, która pełniła rolę gospodyni w diabelskim stroju z rogami na głowie. Uczestniczy w nich bardzo dużo dzieci. Odbywają się konkursy z nagrodami, a wszyscy dobrze się bawią.
W tłusty czwartek rano bawiły się przedszkolaki zajadając upieczone pączki, a po południu w WOKiR-ze odbyło się spotkanie koła emerytów i rencistów. Wzięło w nim udział około 100 osób, przygotowano dla nich kiełbaski oraz oczywiście pączki. Z kolei strawę duchową zapewniały śpiewniki z popularnymi piosenkami.
Mamy około 100 członków z Połomi i Gogołowej - mówi Eugeniusz Salamon, sekretarz koła emerytów i rencistów. Tłusty czwartek zorganizowaliśmy po raz drugi, poza tym odbywa się wiele innych imprez - z okazji dnia seniora, dnia dziadka i babci, spotkania opłatkowe, wycieczki i pielgrzymki. Dobrze układa się współpraca z WOKiR-em, który udostępnia nam salę i kuchnię, gdy trzeba to my też pomagamy, tak jak dziś - smażąc pączki dla dzieci.
(jak)