Tylko siąść i płakać
Odra Wodzisław przegrała z Górnikiem Polkowice 0:1
Jeśli chodzi o wynik, ten mecz był po prostu katastrofą. Cały zespół zawalił, cały zespół przegrał - tak Ryszard Wieczorek, trener Odry Wodzisław krótko skomentował sobotnie spotkanie wodzisławskiej drużyny z Górnikiem Polkowice. Odra uległa na swoim stadionie zespołowi z końca tabeli przegrywając 0:1. Bramkę dla zespołu gości strzelił w 60 minucie spotkania Grzegorz Pater, nie tak dawno dobry piłkarz Wisły Kraków. Nie wykorzystaliśmy wcześniej sytuacji i to się zemściło - skomentował później wynik meczu Aleksander Kwiek z Odry Wodzisław. W pierwszej połowie Odrze udało się wypracować kilka dobrych sytuacji pod bramką Jacka Banaszyńskiego, niestety, wszystkie kończyły się fiaskiem. Gospodarze nie wykorzystali swojej przewagi, zabrakło celnych podań i skutecznej ofensywy. Zem-ściło się to srodze w drugiej połowie, a bramka Patera, który przez całe spotkanie był najaktywniejszym zawodnikiem Polkowic, była tylko przypieczętowaniem coraz silniejszej pozycji gości i coraz słabszej gry Odry. Wodzisławscy piłkarze byli zaskoczeni i załamani przegraną. Do szatni schodzili przy akompaniamencie gwizdów niezadowolonych kibiców, którzy nie mogli darować swojej drużynie tak słabego meczu. To wstyd, że przegrali z zespołem z końca tabeli - denerwowali się na trybunach. Niestety, nie obyło się bez ubliżających zawodnikom wyzwisk i siarczystych przekleństw. Takie mecze z zespołem walczącym o utrzymanie są trudne - powiedział nam po meczu trener Wieczorek. Po przerwie przeciwnicy nabrali wiary w swoje siły i skoro my nie potrafiliśmy strzelić bramki, to zrobili to oni. Mam pretensje do całego zespołu. Przecież nie grają w nim nowicjusze, ale doświadczeni piłkarze, którzy mają za sobą po kilkadziesiąt rozegranych meczów ligowych. Zemściły się niewykorzystane sytuacje i stało się. Nie wiem, jak nazwać to zdarzenie? Wypadek przy pracy? - zastanawiał się szkoleniowiec.
W spotkaniu z Górnikiem Polkowice zadebiutował jego syn, Jarosław Wieczorek, który wszedł na boisko w 61 minucie gry za Marka Sokołowskiego. „Może nie był to dla niego najłatwiejszy mecz, ale taki chrzest bojowy też mu się przyda”- stwierdził ojciec-trener. Przypomnijmy, że Jarek Wieczorek trenuje w zespole Odry od połowy minionego sezonu. W meczu z górnikami nie zagrał Jan Woś, kapitan drużyny. Na dwa dni przed spotkaniem doznał kontuzji podczas treningu. Czeka go przerwa w grze około dwóch tygodni. Po porażce z Polkowicami Odra spadła na ósme miejsce w tabeli.
W spotkaniu z Górnikiem Polkowice zadebiutował jego syn, Jarosław Wieczorek, który wszedł na boisko w 61 minucie gry za Marka Sokołowskiego. „Może nie był to dla niego najłatwiejszy mecz, ale taki chrzest bojowy też mu się przyda”- stwierdził ojciec-trener. Przypomnijmy, że Jarek Wieczorek trenuje w zespole Odry od połowy minionego sezonu. W meczu z górnikami nie zagrał Jan Woś, kapitan drużyny. Na dwa dni przed spotkaniem doznał kontuzji podczas treningu. Czeka go przerwa w grze około dwóch tygodni. Po porażce z Polkowicami Odra spadła na ósme miejsce w tabeli.
(izis)