W parku straszy
Trawa wysoka po pas, pusta muszla koncertowa, staw bez wody, pełno śmieci - tak wygląda park miejski w Wodzisławiu. To kosmiczny krajobraz, nawet łabędzie stąd uciekły - ubolewa wodzisławianin, który zadzwonił do nas w tej sprawie. W Służbach Komunalnych Miasta tłumaczą, że na porządki w parku na razie nie starczyło im sił i środków. Ale za kilka dni ma się to zmienić.
I to ma być wizytówka miasta? Przecież w tym parku straszy - stwierdził krótko mieszkaniec Wodzisławia, który zadzwonił w tej sprawie do redakcji. Jest czerwiec, a o parku jakby wszyscy zapomnieli. Nikt nie kosi traw, które wyrosły już na pół metra. W stawie nie ma wody. Zniknęły łabędzie. Nic dziwnego, znalazły pewnie lepsze miejsce. A jeśli tam były jeszcze jakieś żaby czy inne żyjątka, to pewnie już dawno wyginęły - dodaje wodzisławianin. Podobnego zdania są inni, spotkani w parku ludzie. Pełno śmieci się wala na dnie stawu. Nie ma wody. To smutny widok. Jest czerwiec, a widać, że tu od zimy jeszcze nikt nie był – narzeka starsza kobieta. Dodaje, że pamięta lepsze czasy parku. Nie wiem, co się w tym roku stało - kręci głową.
Leszek Nowakowski, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Wodzisławiu, zapewnia, że lada dzień wszystko się zmieni. Trawa zostanie skoszona, ławki naprawione, przewidywany jest także niewielki remont muszli. Zostanie pomalowana również podłoga i uzupełnione ubytki w papie. Również w stawie będzie woda. Właśnie rozpoczynają się prace i park niebawem będzie cieszył oczy – wyjaśnia rzecznik prasowy. A dlaczego już nie cieszy oczu? Jest przecież początek czerwca?
Za wizerunek parku i porządek w tym miejscu odpowiadają Służby Komunalne Miasta. Zabrakło sił i środków, żeby wszystkim się zająć od razu. Pracownicy sprzątali jary na wodzisławskich osiedlach. Sporo pracy było także przy usuwaniu skutków ciężkiej zimy. Dopiero teraz mogą zająć się parkiem– mówi Leszek Nowakowski.
W magistracie dowiedzieliśmy się też, że latem park ożyje, co niedzielę w muszli mają odbywać się koncerty.
Iza Salamon