Znęcali się nad matką
Wyzywali schorowaną kobietę, bili ją, a nawet grozili zabójstwem. W taki sposób dwaj bracia opiekowali się matką. Teraz mężczyźni, którzy nie stronią od alkoholu odpowiedzą przed sądem.
O znęcanie psychiczne i fizyczne nad swoją nieporadną matką oskarżyła wodzisławska Prokuratura Rejonowa dwóch braci Bolesława i Gerwazego S. Obaj nie przyznają się do winy.
Pokrzywdzona ze względu na swój wiek i stan zdrowia jest nieporadna. Choruje na serce i chorobę Parkinsona, ma problemy z mówieniem i poruszaniem się. Mieszka wraz z dwoma synami w wieku 52 i 57 lat. Obaj nie pracują i pozostają na jej utrzymaniu, natomiast chętnie nadużywają alkoholu. Jak stwierdza akt oskarżenia od 2000 r. mężczyźni wszczynają awantury pod wpływem alkoholu. Wyzywają wówczas matkę wulgarnymi słowami, grożą pobiciem a nawet zabójstwem. Dochodzi też do rękoczynów – szarpią i popychają swoją matkę a także ją biją. Awantury słyszeli sąsiedzi, widzieli też ślady pobić – staruszka miała zasinione oczy a także ślady na twarzy i rękach. Jednak matka zawsze tłumaczyła sąsiadom, że to wynik upadku. Nie przyznawała się, że synowie ją biją. Skarżyła się natomiast niektórym osobom z rodziny, że starszy syn grozi jej pobiciem i zabójstwem oraz wyzywa ją. W toku postępowania odmówiła składania zeznań przeciwko synom.
Starszy syn nie przyznał się do winy i twierdził, że nie nadużywa alkoholu. Zeznał, że czasami kłócił się z matką o przepisanie pokoju w domu. Podczas jednaj z takich kłótni zdarzyło mu się trzasnąć drzwiami, ale nigdy nie rzucał żadnymi przedmiotami w matkę, nie szarpał jej, nie wyzywał ani nie groził. Twierdził, że to młodszy brat ma problemy z alkoholem i awanturuje się z matką. Ten z kolei również nie przyznał się do winy i obciążał starszego brata - zeznał, że to on wszczyna awantury z matką pod wpływem alkoholu. Prokuratura nie dała wiary tym zeznaniom i skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko obu braciom.
(jak)