Zostańmy razem
Cierpienie chorych na nowotwór dzieci poruszyło serca ludzi.
Czuję, że ludzie są ze mną w tej ciężkiej sytuacji i to jest bardzo budujące - mówiła wzruszona Joanna Mijal z Rydułtów, mama chorego na nowotwór Pawła. W miniony piątek gościła wraz z synem w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Rydułtowach. Odbywał się tutaj organizowany z okazji Dnia Dziecka festyn charytatywny na rzecz właśnie Pawła oraz Dajany, uczniów ze Szkoły Podstawowej nr 1, dotkniętych chorobą nowotworową. To już kolejna taka akcja w Rydułtowach, wspierająca chore dzieci oraz ich rodziny. Przyszedłem tutaj, bo problemy ludzi chorych na raka znane mi są dobrze ze swojego życia - powiedział naszej gazecie pan Marek z Rydułtów. Organizatorzy przygotowali dla gości wiele atrakcji, przy ZSP. Na scenie występowały dzieci i młodzież, publiczność bawił kabaret „To nie my” oraz zespół Spring. Spore zainteresowanie wzbudził pokaz policji, szczególnie zamaskowanej grupy szybkiego działania oraz popisy umiejętności strażackich. Nie zabrakło smacznych przekąsek, napojów oraz takich atrakcji jak salon kosmetyczny czy tatuażu.
Paweł Mijal, jeden z bohaterów piątkowego wieczoru, czuł się nieco onieśmielony nagłym zainteresowaniem tylu ludzi, tym bardziej że właśnie co wyszedł na przepustkę ze szpitala. Czuję się zaskoczony, że ludzie są tak dobrzy. To dla mnie wielkie wsparcie - powiedział poruszony. Mama chłopca, pani Joanna podkreślała, że zebrane pieniądze w ich przypadku nie idą na leczenie, ponieważ w zabrzańskiej klinice, gdzie leży Paweł, jest ono darmowe. Środki te zostaną przekazane na konto fundacji lekowej oraz spełniania marzeń dzieci chorych na raka. Dzięki tej akcji pomożemy wielu innym dzieciom - mówi Joanna Mijal. Imprezę zorganizowała grupa nauczycieli z ZSP, główne organizatorki to Joanna Skowronek-Twardzik (prywatnie także zaprzyjaźniona z rodziną Pawła) oraz Hanna Mrozek. Nasz festyn wsparły m.in firmy „Renatka”, „Chata”, „Tech-Mar” oraz „Danmel” - mówi Hanna Mrozek. W sumie podczas piątkowej akcji udało się zebrać 4,5 tys.zł. Warto wspomnieć, że Tomasz Sikora, który rozdał na festynie dziesiątki autografów, przekazał na rzecz chorych dzieci dwie startowe koszulki z autografami oraz polar z olimpiady w Turynie. Zostały one wylicytowane za kwotę 456 zł.
(izis)