Zwłoki noworodka wśród śmieci
Pracownice linii sortowniczej w Wodzisławiu natrafiły na ciało malutkiego chłopczyka
Kobiety pracujące na linii sortowniczej Służb Komunalnych Miasta w Wodzisławiu dokonały makabrycznego odkrycia. Na przesuwającej się taśmie wśród odpadów leżały zwłoki noworodka, malutkiego chłopca.
Dziecko przywiozła jedna ze śmieciarek. Skąd? To bada policja.– Póki co trudno ustalić miejsce, w którym wyrzucono dziecko. Do sortowni zwożone są śmieci z kontenerów znajdujących się nie tylko w Wodzisławiu, ale i w ościennych gminach – mówi Joanna Paszenda, rzecznik wodzisławskiej policji. Do Służb Komunalnych Miasta trafiają m.in. śmieci z Marklowic, Radlina oraz Pszowa i Rydułtów.
- Nasze samochody mają wbudowane GPS-y więc można sprawdzić ich trasę – informuje Barbara Chrobok, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Wodzisławiu.
Policja namierza również matkę dziecka. Na razie śledztwo nie przynosi efektów, dlatego funkcjonariusze proszą o kontakt wszystkie osoby, które mają jakiekolwiek informacje o tym bulwersującym zdarzeniu. Śledczy gwarantują anonimowość. Na 20 grudnia zaplanowana jest sekcja zwłok noworodka. Pozwoli określić wiek chłopczyka oraz przyczynę śmierci.
Dla pracownic linii sortowniczej ujawnienie zwłok było ogromnym szokiem. Bardzo to przeżyły. - Prezydent Mieczysław Kieca postanowił od razu wysłać do SKM psychologa, aby spotkał się z paniami pracującymi przy linii. Pracownice skorzystały z pomocy – mówi Barbara Chrobok.
(tora)