Krzysztof Jędrośka rezygnuje ze startu w wyborach na burmistrza

RYDUŁTOWY, PSZÓW Kilka miesięcy temu Krzysztof Jędrośka – mieszkaniec Pszowa, który na co dzień pełni funkcję sekretarza miasta Rydułtowy – potwierdził, że zamierza wystartować w wyborach na burmistrza Pszowa. Zmienił jednak decyzję. – Faktycznie, jakiś czas temu zdecydowałem się kandydować na funkcję burmistrza Pszowa. Decyzja była głęboko przemyślana. Znam to miasto, bo przecież mieszkam w nim już od 12 lat. Mam swoją koncepcję na rozwój Pszowa - na wykorzystanie jego atrakcji i wielowiekowej historii. Mam doświadczenie i umiejętności kierownicze, które pozwolą na wprowadzenie tej koncepcji w życie. Pokazałem także, że potrafię działać i realizować swoje pomysły. Pszów odzyskałby swoją dawną renomę i atrakcyjność – uważa Krzysztof Jędrośka. Dlaczego zatem podjął decyzję o wycofaniu się ze startu?

Powodem jest trudna sytuacja finansowa Pszowa. Chodzi o konieczność zwrotu podatku od wyrobisk górniczych. – Wraz z odsetkami to około 19 mln zł. Kwota jest tak astronomiczna, że spowoduje na wiele lat poważną zapaść w rozwoju naszego miasta - podkreśla Jędrośka.

Mieszkaniec Pszowa twierdzi wprawdzie, że miał pomysł na ratunek dla miasta, ale jego zdaniem w tak trudnej sytuacji tylko kandydat z poparciem władz powiatowych i centralnych Prawa i Sprawiedliwości może sobie poradzić. Bez zaplecza politycznego w postaci wsparcia partii rządzącej, w jego opinii, Pszów będzie miał problem z wyjściem z kryzysu. – Nie ukrywam, że o takie poparcie zabiegałem od pół roku. Ostatecznie jednak poparcia tego nie mam. Wiem, że jeśli przyszły burmistrz Pszowa nie będzie miał poparcia Prawa i Sprawiedliwości, to następne 5 lat będzie dla tego miasta stracone. Jako osoba odpowiedzialna postanowiłem w związku z tym wycofać się z kandydowania na burmistrza Pszowa – puentuje Jędrośka.

(mak)