Duży kaliber: Dostał ataku padaczki i wjechał w barierki
Groźny wypadek w Radlinie. Wszystko wskazuje na to, że kierowca renault dostał ataku epilepsji i z impetem uderzył w barierki energochłonne, które dosłownie wbiły się do środka przez przednią szybę samochodu. Pierwszej pomocy poszkodowanemu udzielił policjant po służbie.
RADLIN We wtorek (17 lipca) około godziny 18.30 mundurowi z drogówki zostali wezwani na ul. Mariacką w Radlinie. Doszło tam do wypadku. Jak ustalili policjanci, 44-letni kierowca renault megane jechał ulicą Mariacką w kierunku ulicy Korfantego. Prawdopodobnie mężczyzna dostał ataku epilepsji. Zatrzymał się na swoim pasie ruchu, po czym w sposób niekontrolowany gwałtownie dodał gazu, zjechał na pobocze i z impetem uderzył w bariery energochłonne. Siła uderzenia była tak duża, że barierki dosłownie wbiły się w auto przez przednią szybę.
44-latek może mówić do dużym szczęściu. W wyniku tak groźnie wyglądającego zdarzenia doznał jedynie pęknięcia kości policzkowej i ogólnych potłuczeń ciała.
Jako pierwszy pomocy poszkodowanemu udzielił policjant z ruchu drogowego, który był już po służbie i przejeżdżał obok. Tego samego dnia około godz. 16.10 w Mszanie na A1 doszło do podobnego zdarzenia, w którym kierowca opla najechał na bariery energochłonne. Czynności na miejscu tego zdarzenia prowadzili policjanci z Komisariatu Autostradowego Policji.
(mak)