Mimo deszczu trawy płonęły w weekend
Mimo deszczu trawy płonęły w weekend
WODZISŁAW ŚL., PSZÓW Choć sobotnie przedpołudnie przyniosło nieco wody z nieba, nie przeszkodziło to podpalaczom w realizacji swojego chorego hobby. Nieużytki płonęły w weekend sześciokrotnie, m.in. w Pszowie przy ul. Biernackiego, Krzyżkowicach, Głożynach w okolicy cmentarza oraz w Wodzisławiu Śląskim-Zawadzie. Ostatni z wymienionych pożarów miał miejsce w okolicy ul. Adama Dzika, w sąsiedztwie terenu leśnego. Ogień objął kilkaset metrów kw. terenu łąkowego i zarośli tuż obok lasu. Z uwagi na panującą suszę zagrożony był spory kompleks leśny. Na szczęście pożar udało się opanować samodzielnie 6 strażakom z OSP Zawada, jeszcze przed przyjazdem zastępu z JRG Wodzisław. – Niejednokrotnie, pożar niesiony porywami wiatru wymyka się spod kontroli, rozprzestrzeniając się z prędkością nawet do 20 km/h, zagrażając nie tylko zdrowiu i życiu ludzi oraz zwierząt, lecz również stwarzając bezpośrednie ryzyko przeniesienia pożaru na obszary leśne lub pobliskie zabudowania – informują w Komendzie Powiatowej PSP w Wodzisławiu Śląskim. – Wypalanie traw wiąże się z konsekwencjami prawnymi a osoba dokonująca tego czynu podlega każe aresztu, grzywny a w szczególnych przypadkach pozbawienia wolności od roku do lat 10 – ostrzegają strażacy.(ska)