Co dalej z asfaltownią w Bukowie?
30 kwietnia minął termin, w jakim inwestor chcący budować asfaltownię w Bukowie miał dostarczyć uzupełnienia do złożonego wcześniej pozwolenia o budowę. Przypomnijmy, starosta wodzisławski dopatrzył się we wniosku szeregu uchybień i wniósł do dokumentacji 44 uwagi i zastrzeżenia.
BUKÓW Starostwo Powiatowe w Wodzisławiu Śl. ma wydać decyzję o pozwoleniu na budowę asfaltowni w Bukowie. Inwestycja ta budzi sprzeciw lokalnej społeczności, która uważa, że do Bukowa ma trafić obiekt niechciany w raciborskiej Płoni. Tamtejsza asfaltownia należy do Przedsiębiorstwa Robót Drogowych w Raciborzu, którego udziałowcem jest miasto Racibórz. Mieszkańcy Bukowa obawiają się zanieczyszczenia powietrza i jeszcze większego natężenia ruchu aut ciężarowych na drodze wojewódzkiej. Uważają, że prezydent Raciborza Dariusz Polowy chce się pozbyć z Raciborza śmierdzącego problemu. Polowy tłumaczy, że powodem, dla którego asfaltownia ma zostać usunięta z Płoni, jest fakt, że ze względu na przekraczane normy hałasu, może ona pracować tam jedynie przez 4 godziny na dobę, co jest nieopłacalne ekonomicznie. – Jedyne normy, jakie przekracza asfaltownia, dotyczą hałasu. A tego problemu nie byłoby, gdyby nie postawiono jej zbyt blisko szkoły i zakładu poprawczego. To jedyny problem, przez który asfaltownia może działać jedynie 4 godziny dziennie – zapewniał Polowy na spotkaniu z mieszkańcami Bukowa i Syryni, które odbyło się 11 marca. Mieszkańcy pytali jednak, dlaczego nie powstanie w innym miejscu Raciborza, a akurat w Bukowie.
Inwestorem budowy asfaltowni w Bukowie jest firma Ceramot-Silesia. Starosta wodzisławski wniósł do złożonego pozwolenia na budowę aż 44 uwagi i zastrzeżenia. – Od bardzo istotnych do mniej istotnych – mówił starosta Leszek Bizoń podczas spotkania z mieszkańcami, poświęconego budowie asfaltowni, które 11 marca odbyło się w Syryni. Inwestor miał czas, by uzupełnić braki do 9 marca. Nie zrobił tego, nie uzupełnił ani jednego braku. – Poprosił jednak o prolongatę terminu. Przesunęliśmy więc termin na 30 kwietnia tego roku. Z zaznaczeniem, że jeśli do tego czasu inwestor nie uzupełni ani jednej uwagi, to wówczas kolejnej prolongaty nie otrzyma, a postępowanie zakończy się odmową pozwolenia na budowę – mówił wówczas starosta Leszek Bizoń.
Sprawdziliśmy więc, czy wniosek został uzupełniony. – Inwestor złożył dokumentację uzupełniającą w ostatnim dniu, w zasadzie na sam koniec dnia. Złożył cały karton uzupełnień. Obecnie to sprawdzamy. Według naczelnika wydziału architektury, potrzeba około dwóch tygodni na to, żeby złożone uzupełnienia zweryfikować – mówi Magdalena Spandel ze Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu Śl. (art)