Pasja do tradycji
Ukraiński choreograf poprowadził warsztaty w „Przygodzie”.
– Z tą młodzieżą czuję się jak w domu – mówi Wiktor Dużycz, ukraiński choreograf tańców ludowych, kierownik Katedry Choreografii przy Uniwersytecie Łódzkim, który poprowadził warsztaty w Ognisku Pracy Pozaszkolnej „Przygoda”.
Młodzież „Przygody” podczas warsztatów intensywnie uczyła się kroków i układów tanecznych, pochodzących zza naszej wschodniej granicy. – W młodych ludziach trzeba rozwijać pasję do tradycji. Fakt ery globalizacji nie rodzi zagrożenia, gdyż fala upojenia i fascynacji innością musi mieć swoje miejsce, a potem przemija, tak jak moda na amerykańskie filmy. W pewnym momencie czujemy przesyt i zaczynamy szukać znowu czegoś innego, a gdzież najprościej znaleźć inspirację niż wokół siebie, we własnych źródłach? – tłumaczy Dużycz.
Prowadząca „Przygodę” Anita Geratowska podkreśla wagę corocznych warsztatów. – Zawsze próbujemy w tym czasie przełamać rutynę i nauczyć się czegoś nowego, dostosować ciało do nowych form ruchu i w ten sposób się rozwinąć. Warsztaty są prowadzone nie tylko przez obcokrajowców, ale często również przez choreografów, prezentujących nieznane nam elementy innych regionów Polski. Zmiana nauczyciela też jest ważna, inne są na niego reakcje, inne metody, z których próbuję wyciągnąć konstruktywne wnioski także dla siebie samej.
Wymiany i międzykulturowe doświadczenia są doceniane przez młodych. Agnieszka, członkini „Przygody” podkreśla, iż kontakty z innymi ludźmi dają im nie tylko możliwość poznania tego, co odmienne, ale również bycia dumnym z własnych korzeni i włożonej w przygotowania do występów pracy. – Zwłaszcza tak intensywne zajęcia jak ten weekend oraz te przed wyjazdami i same koncerty dają ogromną satysfakcję i frajdę. To czysta zabawa, zwłaszcza, iż w tańce wplecione są opowieści dotyczące zwyczajów i obrzędów, często śmieszne. To tworzy malunek życia. Bardzo ważne są też przyjaźnie, które zawiera się w takich zespołach ludowych lub między nimi. Trwają one wiele, wiele lat, tak jak w szkole – mówi Agnieszka. Spoceni, zmęczeni, lecz szczęśliwi. Któż z nas nie chciałby się tak bawić?!
Alina Cox