Automat się nie myli, kierowcy tak
6 czerwca po godzinie 15.00 na ulicy Leśnej w Jejkowicach doszło do zderzenia lokomotywy z samochodem dostawczym. Do wypadku doszło na przejeździe, gdzie zamontowano nowoczesny system ostrzegania.
Kierujący samochodem volkswagen, jadąc w kierunku centrum Jejkowic najprawdopodobniej nie zauważył świateł ostrzegawczych, informujących o nadjeżdżającym pociągu. Lokomotywa uderzyła w samochód, pchając go przez kilkadziesiąt metrów po torowisku. Mimo, że zdarzenie wyglądało dramatycznie, kierowca wyszedł z kolizji bez szwanku. Linia kolejowa nr 173 była nieprzejezdna przez kilka godzin. – Na przejeździe w Jejkowicach zawinił kierowca. Przejazd był bezpieczny, bo informował o nadjeżdżającym pociągu sygnalizacją świetlną i dźwiękową – mówi naszemu tygodnikowi Jacek Karniewski z zespołu prasowego PKP PLK. Jak dodaje, w całej Polsce jest realizowany właśnie program modernizacji przejazdów. W wielu miejscach maszyny zastępują dróżników. – Zawsze indywidualnie podchodzimy do danego przejazdu biorąc pod uwagę iloczyn ruchu pociągów i samochodów. Wyróżniamy kilka kategorii przejazdów, ale wszystkie są bezpieczne. Nawet na przejazdach o kategorii D. jest ustawiony tzw. krzyż Andrzeja oraz znak stop, do którego należy się bezwzględnie stosować – mówi Karniewski.
Zmiany na kolei
W ostatnich 3 latach PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. zmodernizowały ponad 1500 przejazdów. Dzięki inwestycjom zamontowano także nowe, zwiększające bezpieczeństwo urządzenia na posterunkach dróżników i na torach. O 1120 zmniejszono całkowitą liczbę przejazdów z 13 864 do 12 744 obiektów. – Ograniczenie o 1000 liczby przejazdów kolejowo-drogowych, modernizacja kolejnych 1500 skrzyżowań toru i drogi oraz dodatkowe urządzenia na posterunkach dróżników i sygnalizacja dla maszynistów to dziania PLK na rzecz bezpieczeństwa. Równie ważne jest działanie zarządców dróg, czyli właściwe oznakowanie i układ jezdni doprowadzających do przejazdów – mówi Andrzej Pawłowski wiceprezes PKP Polskich Linii Kolejowych S.A.
Komputer wspiera dróżnika
W 2015 r. zarządca kolejowej infrastruktury wyposażył 400 szczególnie ważnych posterunków dróżników, położonych z dala od stacji, w komputerowy system wspomagania informujący o przejeżdżających przez przejazd pociągach. 150 posterunków wyposażono w system Radio-Stop, który pozwala dróżnikowi zatrzymać skład, by uniknąć kolizji pociągu z autem zatrzymanym na torach. Jak dodają kolejarze, bezpieczeństwo na przejeździe zależy w dużym stopniu od warunków na drogach dojazdowych do przejazdów. Za ustawienie i stan znaków – zbliżania, stop, rodzaju przejazdu, odpowiada zarządca drogi. Ich brak lub niewłaściwe ustawienie może wprowadzić kierowców w błąd.
Droga tez ważna
Bardzo ważny jest system oznakowania. Jeśli sygnalizacja świetlna lub znaki ograniczają zjazd z przejazdu, kierowcy blokują skrzyżowanie toru i drogi. Tworzą niebezpieczną sytuację na linii kolejowej. Nachylenie drogi i nawierzchnia – jeszcze przed terenem kolejowym, wpływają na sprawny dojazd do przejazdu i utrzymanie szczególnie jesienią i zimą. PLK, przy współpracy z drogowcami, zamontowała na 227 dojazdach do ważnych przejazdów pasy wibracyjno-akustyczne, zwiększające uwagę kierowców. Na ponad 200 przejazdach linii, na których zawieszono kursowanie pociągów, wskazano drogowcom możliwość likwidacji znaków „stop”. Trwa przegląd przejazdów na drogach niepublicznych. Tylko wspólne działania gospodarzy terenu, zarządcy drogi i zarządcy linii kolejowej pozwoli maksymalnie zwiększyć poziom bezpieczeństwa na przejazdach. Polskie Linie Kolejowe wspólnie z gminami analizują sytuację przejazdów niepublicznych. Pozostaną tylko potrzebne mieszkańcom obiekty, na których zarządca drogi w porozumieniu z PLK zapewni właściwe utrzymanie i oznakowanie jezdni przed skrzyżowaniem toru i drogi. Budki dróżników znikają również w naszym regionie. Zamiast dróżnika rogatki opuszcza już automat na przejeździe w Suminie. Budynek stacji został przebudowany i zmniejszony. Teraz ma być bezpieczniej – zapewniają kolejarze. – Systemy elektroniczne bazują na czujnikach. Eliminujemy tzw. czynnik ludzki i ryzyko błędów. Oczywiście dróżnicy nie znikną ze wszystkich przejazdów, ale na wielu, mniej uczęszczanych będą ich zastępować automaty – mówi Jacek Karniewski.
(acz)