Choć już wcześniej gdzieniegdzie pojawiały się tabele klas rozgrywkowych niższych lig naszego regionu, to dopiero teraz opublikował je Śląski Związek Piłki Nożnej. Jest kilka niespodzianek.
W meczu ligowym 24. kolejki Naprzód Syrynia podejmował na własnym boisku swoich sąsiadów zza miedzy, Odrę Nieboczowy. Spotkanie od samego początku było zdecydowanie jednostronne i ostatecznie zakończyło się bardzo wysokim zwycięstwem gospodarzy 7:0.
Kilkudziesięciu działaczy, trenerów, sędziów i zawodników zgromadziło się 12 sierpnia w Studziennej, żeby w przeddzień startu nowego sezonu podsumować miniony i spotkać się z prezesem Henrykiem Kulą, zaproszonym przez władze Podokręgu. O czym mówił zebranym szef śląskiej piłki?
Inauguracja rundy wiosennej w grupie rybnickiej rozgrywek Klasa A Football Center 2020/2021 przyniosła niespodziankę. Najlepszy zespół rundy jesiennej LKS Jedność Jejkowice zremisował na wyjeździe z LKS Płomień Ochojec 2:2.
Na pierwszych miejscach nie doszło do zmian, ale żaden z liderów niższych lig podokręgu Zabrze nie wygrał spotkania. Concordia Knurów przegrała z Gwiazdą Chudów, Tempo Paniówki zremisowało z Piastem Pawłów, a Ślązak Bycina podzielił się punktami z rezerwami Sośnicy Gliwice.
Po trzech kolejkach Majer Klasy A tylko dwa zespoły mają na koncie komplet punktów - Concordia Knurów i ŁTS Łabędy. Trzy ekipy wciąż mają zerowy dorobek.
Goście stracili w Pietrowicach punkty i trzy bramki. Do przerwy był bezbramkowy remis. Obraz gry zmieniło wejście na boisko Patryka Kyrcza.
Mecz Krzanowic i Raszczyc przyniósł rywalom podwójny awans z klasy A. Gospodarze wygrali skromnie, ale jeden gol wystarczył by zainkasować 3 punkty, a wyniki konkurentów były pomyślne dla ekipy Teresiaka.
Emocjonująca końcówka w meczu Studziennej z Chałupkami. Posypały się kartki. Goście długo prowadzili, ale miejscowi obronili honor.
Zacięty pojedynek przy Cegielnianej. Ekipa Józefa Teresiaka kończyła mecz z niedodystem. - Nie mamy farta w tej rundzie. Kolejny raz remisujemy u siebie, a powinniśmy wygrać - komentował na koniec Waldemar "Waldi" Hnida. Zdaniem trenera gospodarzy zespół z Nowej Wsi był do ogrania. - Wykorzystali to, co od nas dostali - stwierdził.
Gospodarze dwa razy prowadzili i dwa razy goście wyrównywali. Taki przebieg miało pierwsze 45 minut. Krzanowice wygrały dzięki dwóm bramkom Tomasza Pieczarka.
Start przegrał u siebie z Zawadą Książęcą. - Straciliśmy frajerskie bramki i dalej już się samo źle potoczyło - przyznał trener miejscowych Marek Klobuczek. Jego młoda drużyna mierzyła się z ekipą, w której grał Jacek Trzeciak były piłkarz Ekstraklasy.
Lider zaaplikował wiceliderowi trzy gole. Dwa z nich strzelił Tomasz Pieczarek. Wynik otworzył Tomasz Witek. Do przerwy Krzanowice prowadziły jedną bramką. Drugą strzeliły niedługo po wejściu na drugą połowę. Goście przez ostatnie pół godziny grali w dziesiątkę. - Zaczynamy poważnie myśleć, by pozycji lidera nie oddać już do...
Do przerwy gospodarze prowadzili jedną bramką. Gola do szatni zdobył Tomasz Pieczarek. Drugą połowę zdominowały Krzanowice.
Gospodarze z Pietrowic Wielkich prowadzili od 1 minuty. Wbili Chałupkom pięć bramek, goście odpowiedzieli jedną.
Miejscowi przegrywali 0:1, ale strzelili trzy gole i pszowianie musieli wracać na tarczy. Do przerwy było 2:1. Ostatni gol padł z karnego. Dla gospodarzy strzelali: Gabriel Dyrszlak, Mateusz Nieckarz i Paweł Bednarz (z "jedenastki"). Honorowe trafienie dla Pszowa zaliczył Mateusz Reś.
Gospodarze dominowali od początku. Do przerwy wbili Ocicom 4 bramki. W drugiej połowie dołożyli 5. Przyjezdni wystąpili w 9-osobowym składzie. Na ławce rezerwowych zasiadł były prezes LKS-u Henryk Mainusz, ale podkreślał, że tylko jako kibic. Golami dla Krzanowic podzielili się: Arkadiusz Klimaszka - 3; Tomasz Pieczarek i Tomasz Wittek...