Lepszy finisz
Podopieczni trenera Józefa Golli w końcówce sezonu odzyskali trochę animuszu, wygrywając dwa mecze. Tydzień temu w Jastrzębiu pokonali miejscowy GKS 1:0 po bramce Jachimowicza w 42 min. A w minioną sobotę w starciu z żywieckim Góralem podobnie jednym trafieniem Frydryka z 55 min. zapewnili sobie kolejne 3 punkty.
Pierwsze 45 minut gry w tym spotkaniu było słabe. Gospodarze mieli duża przewagę, ale niewiele z niej wynikało. Jeżeli już dobrze inicjowali akcje skrzydłami, to później psuli je niepotrzebnymi wrzutkami, wprost na rosłych obrońców gości. „Górale” przyjechali po remis i długo udawało im się utrzymać korzystny dla siebie wynik. Dopiero po przerwie ożywiła się gra drugiej linii unitów i groźniej było pod bramką Stokowego. W 55 min. gol w końcu padł - Moneta z Kopczyńskim rozklepali środek obrony gości, a szybszy od Stokowego, próbującego wybiegiem zażegnać niebezpieczeństwo okazał się Frydryk, trącając lekko piłkę obok niego. Od tego momentu przeważali goście, ale niezbyt radzili sobie z obroną Unii. I pewnie kibice nie musieliby się denerwować ich atakami, gdyby miejscowi wykorzystali którąś z kontr. W 75 min. mogło być po meczu, ale Jordan niepotrzebnie w sytuacji sam na sam podawał do Świerczka na 5 metr i piłkę zdołał wybić obrońca. Podobnie w 81 min. okazję miał Jachimowicz - mijał już w polu karnym golkipera gości, gdy ten cudem zdołał wytrącić mu piłkę spod nóg. Inne okazje unici też zmarnowali i gdyby gościom udało się w 85 min. wyrównać, mogliby do siebie tylko mieć pretensje. W groźnym zamieszaniu Trzop przelobował Zająca, w ostatniej chwili wybił piłkę Janowicz.
Unia - Czarni Góral 1:0 (0:0). Br. 55. Frydryk.
Unia: Zając - Derleta, Baran, Kowalczyk, Janowicz, Świerczek, Moneta, Jachimowicz, Jordan, Kopczyński (81.Marców), Frydryk (85. Tomasiak).
(sem)