Racibórz nasz kochany
Radni Kietrza rozpoczęli formalne starania o przyłączenie ich gminy do powiatu raciborskiego. Powód? W Opolskiem jesteśmy traktowani per noga - mówi burmistrza Józef Matela. To żaden szantaż. Po prostu z Raciborzem mamy silne związki - zapewnia.
Decyzję o rozpoczęciu starań o włączenie gminy Kietrz do powiatu raciborskiego i województwa śląskiego podjęli miejscowi radni na wspólnym posiedzeniu komisji Rady. Nie była to uchwała Rady Miejskiej, ale poważny krok ku temu, by takową podjąć. Poprosiliśmy już o opinię w sprawie marszał-ków województwa śląskiego i opolskiego. Takie procedury trwają, ale jesteśmy zdecydowani, by konsekwentnie iść w stronę Raciborza. Wystąpimy także o opinię do starosty raciborskiego - mówi burmistrz Kietrza Józef Matela.Kietrz już raz, w czasie reformy administracyjnej kraju sprzed sześciu lat, wyraźnie opowiedział się za przynależnością do Raciborszczyzny. Rada podjęła uchwałę, że chce, aby gminę włączyć do powiatu raciborskiego, ale pod warunkiem, że ten znajdzie się w województwie opolskim. Stało się inaczej i Kietrz współtworzy powiat głubczycki, jeden z najmniejszych w Opolskiem. Tworzą go tylko cztery gminy.
W Opolu traktują nas per noga. Tworzy się bogatsza i biedniejsza część tego województwa. Składamy wnioski o pieniądze, a ich nie dostajemy. Nie możemy sobie pozwolić, by nas tak traktowano - przekonuje burmistrz. Czy determinacja w zmianie powiatu i województwa jest więc szantażem? Nie. Z Raciborzem mamy silniejsze związki niż z Głubczycami. W ankiecie wskazała na nie ponad połowa mieszkańców. W Raciborzu pracują, robią tu zakupy, leczą się w szpitalu. To naturalne już związki, przedzielone granicą administracyjną - dodaje Józef Matela. Sam jest tego przykładem. W raciborskim magistracie pracuje jego żona.
Samorządowcy w Raciborzu o sprawie słyszeli, ale póki nie będzie ona przedmiotem formalnej dyskusji, to nie ma co komentować. Dostrzega się związki Kietrza z Raciborzem. W powiecie głubczyckim raciborzanie mają swoje rodziny. Racibórz był zawsze celem migracji zarobkowych z Kietrza i okolic. Charakterem gmina też pasuje do Raciborszczyzny. Jest typowo rolnicza.
Czy zmiana przynależności ma jednak szanse na powodzenie? W tej kadencji mówiło się już o koniecznych zmianach na mapie administracyjnej Polski, ale dyskusja zamilkła. Przede wszystkim chodziło o likwidację małych powiatów. Czy Kietrz pociągnie za sobą pozostałe gminy powiatu głubczyckiego, a jeden duży powiat raciborski przejdzie do województwa opolskiego? Czas pokaże, jakie będą reakcje raciborskich samorządowców.
G. Wawoczny