Rudera postraszy
Czy są szanse, że z ul. Podwale znikną stare, szpecące okolicę stajnie huzarskie, niegdyś warsztaty Budowlanki? Niestety nikłe.
Miasto chce nabyć tę nieruchomość pod parking, ale droga do transakcji będzie usiana kolcami, o ile w ogóle w najbliższym czasie będzie mogło do niej dojść. Historia warsztatów to kliniczny przypadek nieudanej prywatyzacji. W 2000 r. poprzednie władze mias-ta chciały je kupić od ówczesnych władz powiatu, właśnie na parking. Te jednak odmówiły, bo ratusz oferował zbyt niską kwotę, i wystawiły nieruchomość na przetarg. Za 300 tys. zł kupiła ją podraciborska firma branży paliwowej, której właściciel ma dziś kłopoty z prawem.
W 2001 r. obiekt przejęła raciborska spółka faktoringowa, ta sama, do której należy winiarnia przy ul. Zborowej. Sprawę winiarni poruszała w swoim programie „Sprawa dla reportera” Elżbieta Jaworowicz. Mowa była o sprzedaży tejże nieruchomości przez agencję i opieszałości raciborskiej policji, która nowym właścicielom odmówiła pomocy w wejściu na teren zakładu, chroniony wówczas przez ludzi właścicieli agencji. Dochodzenie wszczęte przez raciborską Prokuraturę Rejonową ujawniło jednak, że bohaterowie telewizyjnej dziennikarki, tak bardzo żalący się na policję, dopuścili się sfałszowania dokumentów, które przedstawili potem notariuszowi. Sąd odmówił wpisania ich jako właścicieli do księgi wieczystej.
Miasto nadal zrobiłoby przy ul. Podwale parking, ale, jak się dziś okazuje, decyzja poprzednich władz powiatu przyniosła nie tylko doraźny zysk, ale i kłopoty, być może nawet na lata. Właściciel nieruchomości, czyli agencja faktoringowa, jest co prawda znany, ale tylko z nazwy. Komplikacja polega na tym, iż trudno jest aktualnie ustalić faktyczne miejsce prowadzenia działalności przez spółkę, albowiem nie odbiera ona korespondencji przesyłanej na siedzibę wskazaną w umowach notarialnych, nie dokonuje też żadnych zmian w Krajowym Rejestrze Sądowym - wyjaśnia magistrat. Co to oznacza? Ano tyle, że nie wiadomo czy spółka w ogóle działa, kto jest jej aktualnym właścicielem i kto nią zarządza.
Miejmy nadzieję, że sprawa wkrótce się wyjaśni i straszydło z ul. Podwale zniknie. Niestety taka patowa sytuacja jak obecnie może trwać jeszcze długo i nie sposobu, by to zmienić.
(waw)