Akacjowa na pokuszenie
Unia Europejska dała 200 tys. zł na budowę nowej drogi przez szczere pole. Po co? Władze gminy nie mają wątpliwości, że bez drogi nie sprzedałyby działek pod domki jednorodzinne. Wkrótce pierwsze trafią na licytację.
Ulica Akacjowa biegnie przez teren położony przy drodze Racibórz-Rudy, na wysokości roszarni, zamienionej już na fabrykę cukierków. Małe osiedle domków wybudowało tu kiedyś Rafako. Moja wizja jest taka, że powstanie tu kolejne, a jako gmina nieźle na tym zarobimy. Do pierwszej klasy nie możemy już nazbierać dzieci więc trzeba coś robić, żeby ludzie się zaczęli tu sprowadzać - mówi wójt Nędzy Franciszek Marcol.Tereny przy Akacjowej to same piaski, kiedyś notorycznie zalewane, bo coś tu ponoć płynie pod ziemią. Roszarnia, tuż przed swoim upadkiem, wybudowała kanalizację deszczową i jest teraz sucho jak pieprz. Można budować domy.
Na początek wystawimy te przy drodze, bo jest duże zainteresowanie. Unia dała nam 200 tys. zł na drogę i proszę, cena działki według biegłego wzrosła o ponad sto procent. To, co dostaliśmy, teraz odzyskamy w gotówce, za naszą ziemię - mówi Marcol. Liczy, że ziemi nie kupią spekulanci, którzy na pieniądzach śpią i lustrują, co by tu można nabyć, lecz ci, co rzeczywiście chcą sie budować.
Mamy idelane położenie. Blisko od nas do Raciborza, Rybnika, Gliwic i lasów, gdzie fajnie pobiegać i jeździć na rowerze. Drogi dobre i niezatłoczone. Jedyny problem to nazwa wsi, ale i z Nędzą w adresie da się jakoś oswoić - dodaje wójt. Jakby na pocieszenie fragment wsi, gdzie wytypowano parcele do sprzedaży to tak zwana „Stara Nędza”. Wszystko gra. W tym miejscu, gdzie chcemy ściągnąć ludzi zamożnych nędza ma aspekt historyczny - śmieje się włodarz gminy.
Parcela około siedmiu arów ma kosztować do 20 tys. zł. Na pierwszy przetarg zostanie wystawionych siedem działek przy drodze z możliwością poszerzenia do 14 arów.
(waw)