Ostatni raz w tej sali
We wsi żyje 57 osób powyżej 60 roku życia. To dla nich tutejsza rada sołecka zorganizowała, 21 listopada, Dzień Seniora.
Impreza odbyła się tu już drugi raz. – Nie działa u nas koło emerytów, więc nie dostajemy żadnych dotacji na ten cel. Wszystko udaje nam się zorganizować dzięki pomocy sponsorów oraz temu, co zarobimy na festynach – mówi sołtys, Jan Stanek, który liczy na to, że renciści i emeryci zorganizują się i utworzą stowarzyszenie.
Podczas uroczystości wiceburmistrz, Rita Serafin, wręczyła kwiaty i pogratulowała parom, które w tym roku obchodziły złote gody, czyli Helenie i Wilhelmowi Strzelczykom oraz Marcie i Zygfrydowi Zachłodom. Różę od pani burmistrz otrzymała także najstarsza mieszkanka wsi – 82- letnia Ema Gustaw.
Pani Ema nie kryła wzruszenia. – Bardzo mi się tu dzisiaj podoba. Dobrze jest spotkać czasem tylu znajomych naraz. Chciałabym, żeby powstało u nas koło emerytów, od razu bym wstąpiła. Byłoby więcej okazji, żeby wyjść między ludzi – mówi pani Ema, która na co dzień mieszka sama. Na zdrowie nie narzeka, dużo jeździ na rowerze, energii mogłoby jej pozazdrościć wiele młodszych osób. – Trochę tylko nogi i oczy mnie bolą, poza tym czuję się dobrze – wyznaje. Swoją muzyką i humorem bawił gości Wilhelm Strzelczyk. – W przyszłym roku Dzień Seniora już na pewno będziemy obchodzić w naszej nowej świetlicy – zapowiada sołtys Stanek.
(e.Ż)