Coraz lepiej
Prawie 10 lat temu raciborzanie wygrywali tę ligę. IV miejsce to powrót do czołówki
Jeszcze przed startem w Szopienicach (IV runda Śląskiej Ligi Juniorów) wydawało się, że „Unia–Belfer” skończy na 5 miejscu. O najlepszym od wielu lat rezultacie drużyny zadecydowały trzy rekordy życiowe Pawła Wierzbickiego. W rwaniu uzyskał on 120 kg, w podrzucie 160 kg i w dwuboju 280 kg. Raciborzanie uzyskali 1373 punkty, na które przełożyły się następujące wyniki dwuboju: Mateusza Koneckiego 177 kg, Jana Orwata 200, Mateusza Wyciska 170, Przemysława Pajestki 155 (osiągnął ten wynik bez treningu), Krystiana Mazurka 155 i Rafała Stochmiałka 155. Ten ostatni wspólnie z bratem bliźniakiem Markiem trenują w „Unii–Belfrze” od trzech miesięcy i czynią postępy. Obaj są uczniami II LO i mieszkają na Ostrogu. – Nasz kolega, Przemek Dawid namówił nas na te treningi. Traktujemy je poważnie. Chcemy zaistnieć w tym sporcie – przekonuje Marek. Na razie lepsze wyniki osiąga jego brat Rafał, uznawany za silniejszego. Mają rodzinne tradycje sportowe – tato grał w tenisa, a wujek był pływakiem. – W gimnazjum grywaliśmy chętnie w siatkówkę i koszykówkę. Zawsze jednak lubiliśmy sporty siłowe – mówi Rafał Stochmiałek.
Tak kończy się trudny rok dla sekcji, której miejski budżet poskąpił pieniędzy (ani z puli na sport, ani na walkę z nałogami). Wyłącznie dzięki sponsorom (w tym OSiR, który pokryłopłaty za prąd i ogrzewanie) udało się utrzymać klub, a jego zawodnicy wywalczyli w regionalnych zawodach 15 tytułów mistrzowskich, 7 wice i 16 trzecich i czwartych miejsc.
Opoką całości był i jest 67–letni trener Fryderyk Schneider. Pięć dni w tygodniu pracuje tu społecznie.
W tym roku ciężarowcy z „Unii–Belfra” pojadą jeszcze na śląski turniej z okazji Barbórki. Następne zawody czekają ich dopiero w lutym, a naważniejsze w nowym sezonie będą: olimpiada młodzieży i MP do lat 20.
ma.w