Wioski w globalnej sieci
Żyją daleko od swoich rodzinnych miejscowości, ale na co dzień dają dowody przywiązania do miejsca swojego urodzenia, narodzin dziadków czy rodziców. Internet dał im wyjątkowe narzędzie – mogą dotrzeć do swoich ziomków na każdym krańcu globu. Pojawia się więc coraz więcej stron www poświęconych miejscowościom powiatu raciborskiego. Napełnione są zdjęciami, kopiami starych dokumentów, artykułami wspomnieniowymi. Działają fora dyskusyjne, które pozwalają utrzymywać stały kontakt ludziom wywodzącym się z konkretnego miasteczka czy wsi. To nic, że dzielą ich kontynenty. Liczy się przekonanie, iż nadal wiele ich łączy.
Podróż do wnętrza pałacu
Krowiarkom w gminie Pietrowice Wielkie poświęcone są aż dwie rozbudowane witryny: www.krowiarki.de oraz www.preussich-krawarn.de. Założyli je w Niemczech: Martin Pawlik i Daniel Sobina. Ich pokoleniu, dla którego komputer jest nieodłącznym elementem życia, przychodzi to z łatwością. Potrafią obsługiwać skomplikowane programy. Gorzej, niestety, z językiem polskim. Rozumieją, ale wysłowić się coraz trudniej. Mowa to jednak nie bariera. Większość raciborskich stron tworzonych na Zachodzie pisanych jest po niemiecku.
Pawlik i Sobina każdy wolny czas chcą spędzać w swojej rodzinnej wsi. Zbierają wszystko, co jest związane z Krowiarkami, pałacem i Donnersmarckami. Fotografują ile się da. Dzięki takim zbieraczom jak oni, światło dziennie może ujrzeć szereg fotografii zalegających w szufladach. Dokumentują życie minionych pokoleń. Ich strony przegląda się z dużym zaciekawieniem. Nigdzie indziej nie można np. obejrzeć Donnersmarcków wraz ze swoją służbą.
Dodatkowo Martin Pawlik w technice 3 D prezentuje wyjątkowo ciekawe animacje. Co jakiś czas dokłada nowe. Na jego stronie www.krowiarki.de można więc obejrzeć, jak dawniej wyglądał pałac, stary i nowy kościół, wejść do wnętrza tych budowli czy też do środka mauzoleum grobowego Donnersmarcków. Opracowanie jednej zajmuje sporo czasu. Potrzeba też szeregu danych, ale Martin wytrwale tworzy, nawet podczas wakacji w Krowiarkach, gdzie zabiera laptopa.
Drzewo z Internetu
Niezły portal mają pietrowiczanie (www.grosspeterwitz.de). Ma on wielu stałych użytkowników (ich imiona i adresy mailowe można znaleźć na stronie). Jest mnóstwo historii, zdjęć i pocztówek. Udokumentowano też zjazdy klasowe i zamieszczono wersje on-line lokalnej gazetki „Głos gminy”. Język głównie niemiecki.
Imponuje strona www.turze.net. Ta mała wioska w gminie Kuźnia Raciborska, za sprawą Norberta Piechuli, ma w Internecie skarbnicę wiedzy na swój temat. Można tu poczytać sporo ciekawych tekstów historycznych, ściągnąć nawet opracowanie poświęcone dziejom wsi, obejrzeć aktualne i archiwalne zdjęcia, przejrzeć bazę genealogiczną (są tu wpisy z ksiąg metrykalnych ułatwiające tworzenie drzew genealogicznych) zapowiedzi parafialne oraz uczestniczyć w dyskusji na forum. Tu używany jest przede wszystkim język polski.
Raciborzanie z Niemiec dyskutują z kolei na niemieckojęzycznym forum ratibor.de. Witryna prowadzona jest w Leverkusen – mieście partnerskim Raciborza, gdzie mieszka sporo przedstawicieli powojennej emigracji. Jej autorzy chcą pogłębiać to partnerstwo. Odwiedzającym oferują m.in. bogaty zbiór skanowanych zdjęć i pocztówek, niestety w nienajlepszej rozdzielczości.
Warto też zajrzeć na stronę małżeństwa Lazar: www.die-ratiborer.de. Witryna ma sympatyczny wygląd. Najwięcej miejsca autorzy poświęcili swoim rodzinnym wioskom Krowiarkom i Lenartowi, ale również Raciborzowi, Rudom i Eichendorffowi. Widać, że zagląda tu sporo osób, bo wpisy w „księdze gości” pojawiają się prawie na bieżąco.
Kto szuka ten znajduje
Niemieckie strony oferują też sporo badaczom historii. Szereg uniwersytetów czy archiwów publikuje własne zbiory. Nie ma kłopotu, by ściągnąć sobie kopię listu księcia Lichnowskiego z Krzyżanowic do Beethovena. Nie nastręcza większych problemów przejrzenie planów przebudowy pałacu w Tworkowie. Wystarczy tylko wejść na stronę Uniwersytetu Technicznego w Berlinie.
Obserwowanie portali poświęconych tematyce śląskiej czy górnośląskiej pozwala zapoznać się z szeregiem ciekawych opracowań historycznych. Samo wpisanie do przeglądarki słowa „ratibor” otworzy nam dostęp do znacznie ciekawszych informacji, niż oferują nam polskie witryny.
Grzegorz Wawoczny