Wójt Nędzy: Uzależnionych nie można zostawić samych
„Alkoholizm jest chorobą o wielu twarzach. Jego istotą jest psychiczne i fizyczne uzależnienie od środka narkotycznego, jakim jest alkohol. Narkomania jest stanem zatrucia okresowego lub chronicznego spowodowanym powtarzającym się przyjmowaniem narkotyków w postaci naturalnej, lub syntetycznej. Zarówno alkoholizm, jak i narkomania to choroby dotykające nie tylko osoby uzależnionej, ale również sfery społecznej. Są bardzo często przyczyną różnego rodzaju działań i zachowań patologicznych, takich jak przestępczość, przemoc rodzinna, prostytucja czy też szerzenie się chorób wenerycznych” – czytamy we wstępie do Gminnego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz Przeciwdziałania Narkomanii na rok 2019 Gminy Nędza.
Problem na podobnym poziomie
Wójt Nędzy Anna Iskała przypomina, że gmina nie jest stworzona „do policyjnych metod określania pijaństwa”. – Najczęściej problem ustalamy patrząc na to, co dzieje się na naszych ulicach – mówi wójt zauważając, że problem ten nie nasila się. Inaczej bywa w przypadku nadmiernego spożywania alkoholu w domowym zaciszu. – Często akcje, które są związane z wizytą policjanta w domu, mają właśnie podłoże alkoholowe – słyszymy od Anny Iskały.
Przewodniczący gminnej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych (GKRPA), a zarazem szef Rady Gminy w Nędzy Gerard Przybyła dostrzega, że na przestrzeni lat liczba mieszkańców wzywanych na spotkania komisji po tym, jak do członków gremium docierały informacje o ich problemach alkoholowych, jest na podobnym poziomie. Po odebraniu takiego zgłoszenia, członkowie komisji starają się pomóc osobie z problemem. W ubiegłym roku wystosowano 12 wezwań, skierowano 4 wnioski do sądu o zastosowanie przymusowego leczenia osób uzależnionych, a 3 osoby dobrowolnie udały się na leczenie. – Cichy alkoholizm to głównie liczba wezwanych, bo wzywamy na wniosek kogoś, czyli członka rodziny, policji lub GOPS-u – nawiązuje do słów wójt Iskały przewodniczący Przybyła.
W Nędzy podkreślają, że gminna komisja rozwiązywania problemów alkoholowych nic nie może nakazać, może jedynie zaproponować pomoc. Ostatecznością są jednak wezwania do sądu, ale te stosowane są w przypadku, kiedy w rodzinie alkoholika na niebezpieczeństwo narażone są dzieci.
Najczęściej piwa
GKRPA wyliczyła, że na przestrzeni ubiegłego roku na terenie Nędzy zakupiono alkohol na łączną kwotę prawie 3 mln 469 zł. Najwięcej wydano na alkohol zawierający do 4,5% oraz piwa, bo około 2,118 mln zł, na drugim miejscu są alkohole powyżej 18% (ok. 1,070 mln zł). Najmniej zakupiono trunków o wartości powyżej 4,5% do 18% alkoholu z wyjątkiem piwa, wydano na nie w przybliżeniu 280 tys. zł.
Alkoholizm i narkomania
Z kolei kwota około 100 tys. złotych rokrocznie przeznaczana jest na działania profilaktyczne (mowa o przeciwdziałaniu alkoholizmowi i narkomani). Te głównie kierowane są do dzieci, młodzieży i ich rodziców. Mowa więc o prelekcjach, dofinansowaniach do szkolnych programów edukacyjnych czy obozów profilaktycznych.
Władze Nędzy: zamknięta poradnia to spory problem
Dotychczas uzależnieni mieszkańcy Nędzy, odnajdywali pomoc w Poradni Terapii Uzależnienia i Współuzależnienia w Raciborzu. Ta nie otrzymała w styczniu kontraktu z NFZ, a od połowy października do 20 grudnia może udzielać świadczeń jedynie mieszkańcom Raciborza, bo dostała na to dofinansowanie z tutejszego urzędu miasta. W gminie zauważają, że stwarza to sporo komplikacji, bo teraz chorzy kierowani są do poradni w Wodzisławiu Śląskim. – Dojechać z Nędzy do Raciborza jest o wiele łatwiej niż do Wodzisławia Śląskiego. Chodzi o problem logistyczny. Czasami uzależnieni mają problem dojechać do nas na komisję, a co dopiero do Wodzisławia – dostrzega w rozmowie z nami Gerard Przybyła.
Nędza nie zamyka się jednak na propozycję współfinansowania działalności zamkniętej obecnie poradni dla swoich mieszkańców, chodzi więc o podobne rozwiązanie do Miasta Racibórz. – Nigdy nie mówimy „nie” – zastrzega Anna Iskała, zauważając jednak, że wszystko zależeć będzie od finansów gminy. – Podchodząc w czysto ludzki sposób, to tych ludzi nie wolno zostawić samych – podsumowuje szefowa Nędzy. Gerard Przybyła akcentuje z kolei, że to problem, którym powinien zająć się również samorząd powiatowy.
(mad)