Policja zdejmuje na Raciborszczyźnie coraz więcej narkotyków. Trafiają do nas głównie z Czech
Komendant Marek Ryszka poinformował samorządowców z Powiatu o znacznym wzroście przestępstw narkotykowych na ziemi raciborskiej. W 2022 roku policja przejęła ogółem 7 kg narkotyków od przestępców. Rok później było to już 17 kg, a po pierwszych trzech miesiącach 2024 roku zgromadzono ich już 30 kg! – Musimy docierać z akcjami profilaktycznymi do możliwie najszerszego grona, żeby tego było u nas jak najmniej – mówił na komisji i sesji w Powiecie szef raciborskiej policji.
Większy zespół narkotykowy
Policjanci z Bosackiej mogą pochwalić się w walce z przestępczością najlepszą wykrywalnością na Śląsku. Osiągnęli wynik aż 72,2% wobec średniej wojewódzkiej – 55%. Garnizon liczy 32 komendy miejskie. – W większości przestępstwa są wykrywane. Wzmacniamy działalność wydziału prewencji, żeby było nas więcej wśród lokalnej społeczności. Organizujemy liczne spotkania, stawiamy na profilaktykę – mówił radnym M. Ryszka.
Statystyki wskazują, że policjanci są coraz bardziej skuteczni, ale sen z oczu spędzają im przestępstwa narkotykowe. Kronika policyjna pełna jest zdarzeń tego typu. – Zespół narkotykowy został rozbudowany 2 lata temu. Notuje od tej pory większą skuteczność. Zdejmujemy z naszego rejonu więcej narkotyków. Łapiemy i dilerów, ale czasem trafi się na kogoś „grubszego”. Zahaczymy o sąsiednie powiaty, np. głubczycki. Tam znajdują się plantacje, a tutaj rozprowadzany jest towar – relacjonował Ryszka na posiedzeniu komisji bezpieczeństwa.
Marihuana rodzimej produkcji
– Jesteśmy na dobrej drodze, żeby tego było na rynku jak najmniej. Chcemy wyczulić rodziców, żeby obserwowali swoje dzieci. Oni pierwszą dostrzegą, że coś jest z nimi nie tak. Najgorsze są dopalacze. One uzależniają w ekspresowym tempie – podkreślił Marek Ryszka.
Radny Paweł Płonka był ciekaw, czy wśród wyłapywanych przestępców narkotykowych dominuje rodzima produkcja, czy też Racibórz znajduje się na jakimś szlaków narkotykowym? Przypomniał sobie, że policja zatrzymała w okolicy przestępcę, który dysponował towarem w ilości kilkudziesięciu kilogramów.
– Dużo jest marihuany i to jest lokalna produkcja. Oferowana jest młodzieży ze szkół. „Plantacje” lokalizowane są w lesie, w polu, nawet w domu. Dopalacze na internecie można zamawiać i odebrać w paczkomacie. Narkotyki przywędrowują na ziemię raciborską także z Czech i Holandii. Na lokalnym rynku pojawił się także kokaina. Kosztuje 500 zł za gram. W lutym przejęliśmy 400 gram kokainy. Ten towar nie był stąd – poinformował Marek Ryszka.
Dodał, że w powiecie raciborskim też zdarzają się uprawy marihuany. – Kuźnia, Rudy, to obszary o 60% lesistości. Można tam coś posadzić, ukryć i zbierać – usłyszeli rajcy.
Z informacji podanych przez szefa policji najwięcej narkotyków trafia na Raciborszczyznę z Czech.
(ma.w)