Wojewoda mógł żałować, że nie przyjechał na dożynki do Bolesławia
Zaproszenie, wraz z kołoczem dożynkowym dotarło do wojewody, bo zawiózł je sam wójt Grzegorz Utracki. Gmina Krzyżanowice dziękowała za plony w Bolesławiu. Zrobiła to w imponujący sposób. Korowód zaczynały konie, a kończył kombajn. Między nimi były kilkadziesiąt pozycji, w tym wiele radosnych scenek i korona z każdej wsi. Nie zapomniano też o seniorach. W przemowie ze sceny ustawionej na boisku poruszono m.in. sprawę rozwoju lokalnego rolnictwa (chodzi o wątek wielkiej chlewni, jaka może powstać we wsi – przyp. red).
Publikujemy przemówienie wójta Grzegorza Utrackiego z okazji dożynek gminnych w Bolesławiu wygłoszone ze sceny:
Święto wszystkich mieszkańców
Świętujemy dziś w sołectwie Bolesław. Jest to święto nie tylko rolników, którzy zebrali plony ze swoich pól. To święto wszystkich mieszkańców gminy. Nie ma takiej profesji, która nie potrzebowałaby innych do istnienia. Wszyscy siebie potrzebujemy nawzajem. Dziękuję za liczną obecność mieszkańców i gości.
Gmina Krzyżanowice jest niewątpliwie rolnicza – ma 5200 hektarów urodzajnej ziemi. Tym się szczycimy. Mamy gospodarstwa indywidualne – kilkaset według ewidencji podatkowej. Czterdzieści z nich utrzymuje się tylko z rolnictwa. Mają po 50 hektarów, a także ponad 100 i to dobrze ponad 100. Specyfiką naszego rolnictwa jest posiadanie przez rolników areałów po stronie czeskiej.
Naszych rolników wyróżnia wysoka kultura rolna. Widać to było po sprzęcie w korowodzie. Gospodarstwa są nowoczesne. Sprzęty są nowe, drogie, ciężki. Samorząd poprawia jakość dróg transportu rolnego, żeby ten ciężki sprzęt rolniczy, tak potrzebny rolnikom, mógł się bezpiecznie poruszać.
Plonowanie było powyżej średniej
Tegoroczne żniwa należały do szybkich. Bardzo szybko zebrano plony. Te wiosenne może były o niższej wydajności. Żniwa z rzepakiem, ziarnami, zbożami – plonowanie było powyżej średniej. Tu rolnicy powinni być zadowoleni. Niestety niestabilne są ceny skupu na rynku. Dochodowość jest niższa, a ceny tego co trzeba stosować, by zebrać plon, są wciąż wysokie.
Wyrażam szacunek dla naszych rolników. Dla ich wiedzy, dla zaangażowania. Angażują się w sprawy gminy.
Na ziemi krzyżanowickiej dominuje produkcja roślinna. Coraz mniej jest hodowli.
Zastanawiałem się co mam powiedzieć z okazji dożynek gminnych. Te wątpliwości rozwiały się w trakcie mszy dożynkowej, kiedy ksiądz Krystian powiedział o dwóch rzeczach: o dziękczynieniu i chlebie powszednim, prawdziwym. Te dwa wątki są dziś najważniejsze, kiedy dziękujemy za trud pracy rolnika. Bo chcemy chleba prawdziwego, nie jakiegoś modyfikowanego.
Chcemy też zdrowej, dobrej żywności
Żeby tak było, rolnicy muszą rozwijać swoje gospodarstwa. Ubywa gospodarstw hodowlanych, ale dajmy szansę tym, którzy chcę się rozwijać, chcą inwestować. Mamy przykłady nowoczesnych chlewni, które przy współczesnych wymogach, również środowiskowych, nie są aż tak uciążliwe dla otoczenia, dla mieszkańców.
Samorząd wspiera rolników, broni śląskiej kultury rolnej
My jako samorząd staramy się przekonywać inwestorów, by swoje inwestycje realizowali poza głównymi skupiskami mieszkańców w sołectwach. Jednak zastanawiając się nad topografią naszego terenu, to nie da się wybudować gospodarstw bardzo daleko od siedlisk ludzkich. Bo taką mamy strukturę zaludnienia.
Dla rolników ten miniony rok były trudny z uwagi na protesty rolnicze, które jako samorząd, ja osobiście – popieram. W tej części, w której broniona jest śląska kultura rolna, która jest przekazywana z dziada pradziada na młode pokolenia rolników, których jest w naszej gminie coraz więcej. Te postulaty są słuszne, będziemy je wspierać.
Inne problemy, które są wokół rolnictwa i są związane nie tylko z rolnikami, również z mieszkańcami, powinniśmy rozwiązywać sami, w formie dialogu.
Apeluję do rolników, by nie dali się zwieść tym, którzy ich motywują do innych działań.
Były inspiracje, by dożynki zbojkotować
Dziękuję wszystkim, którzy dziś przyjechali na dożynki. Bo byliście inspirowani, by te dożynki zbojkotować. Jesteście i to świadczy o tym, że chcecie współdecydować w naszym samorządzie o kształcie naszej gminy. Mamy gminę wiejską, typowo rolniczą. Z tym musimy się mierzyć, chcemy tworzyć warunki mieszkańcom, by wszyscy czuli się tu dobrze, bezpiecznie, a jednocześnie umożliwić rozwój gospodarstwom.
Wspieramy rolnictwo poprzez inwestycyjne rzeczy. W ostatnich latach zbudowaliśmy ponad 4 km dróg transportu rolnego. Scalanie gruntów w sołectwach Roszków, Krzyżanowice, teraz Owsiszcze, chcemy Tworków realizować – to robi Powiat Raciborski wspólnie z nami.
Proszę, by tego nie niszczyć, nie przyorywać tych dróg, bo to nasze wspólne dobro.
Czasy mamy trudne, ale nigdy nie było łatwo rolnikom. Rolnicy mimo tego rozwijają swoje gospodarstwa. Dzięki temu jesteśmy przodującą gminą w jakości rolnictwa. Rozmawiałem o tym miesiąc temu z Czesławem Siekierskim ministrem rolnictwa. Gdyby nie dożynki wojewódzkie w Częstochowie, pewnie byłby dziś tutaj z nami.
Mamy dożynki na takim poziomie, że co roku moglibyśmy organizować co najmniej wojewódzkie.
Gospodynie są zawsze tam, gdzie ich potrzeba
Dziękuję paniom z Kół Gospodyń Wiejskich za ich piękne korony. Jesteście zawsze tam, gdzie was potrzeba.
Dziękuję za barwny korowód świadczący o nowoczesności, o mechanizacji rolnictwa.
Dziękuję za liturgię dziękczynną za plony rolników, sadowników, ogrodników.
Dziękuję instytucjom okołorolniczym, które wspierają rolników w ich działaniach.
Słowa podziękowania należą się także dla KOWR-u. On jest języczkiem u wagi naszych rolników, bo rozgrywają się jakieś sprawy dotyczące dzierżaw ziemi dla naszych rolników. Jesteśmy zainteresowani, by nasi rolnicy otrzymali grunty, które nie są już objęte umowami dzierżawnymi przez inne podmioty. Tej ziemi jest na tyle dużo, że wystarczy i dla rolników i dla tych podmiotów – RSP, Agromax.
Uprawy tych ziem należy tak przeprowadzić, by uchronić tereny naszych gmin przed zalewaniem w trakcie nawalnych deszczy.
Sporo złego przy tym narosło. Ubolewamy, że ponad 200 ha ziemi leży w tym roku nieobsianych, leży odłogiem, zarasta, a koszty przywrócenia do produkcji rolnej będą wysokie.
14 lat temu rolnicy z Bieńkowic i raciborskiego Sudoła również nie mogli otrzymać ziemi, gruntów zamiennych, za te utracone w Zbiorniku Racibórz. Gmina Krzyżanowice włączyła się w te sprawy i w ciągu trzech miesięcy rolnicy otrzymali te grunty i do dziś na nich gospodarują.
(oprac. m)