Protest pielęgniarek
W ogólnokrajowej akcji protestacyjnej uczestniczą pielęgniarki i położne z wodzisławskiego szpitala. Trwa nadal spór zbiorowy z dyrekcją ZOZ-u, który został zawieszony na czas negocjacji w sprawie podwyżek płac. Rozmowy w tej sprawie rozpoczęły się z początkiem stycznia.
Wodzisławski szpital został oflagowany a pielęgniarki i położne na znak protestu chodzą w czarnych koszulkach. W czasie trwania akcji protestacyjnej pielęgniarki dwukrotnie odeszły od łóżek chorych - raz na dwie godziny, drugi raz na pół godziny - gromadząc się na „masówkach”. Pacjenci zabezpieczani byli przez oddziałowe. W proteście biorą udział wszystkie pielęgniarki i położne zrzeszone w trzech organizacjach - Związku Zawodowym Pielęgniarek i Położnych, Związku Zawodowym Pracowników Ochrony Zdrowia oraz NSZZ „Solidarność”. Uczestniczyły w demonstracjach w Warszawie oraz blokadzie przejścia granicznego w Cieszynie. Akcja protestacyjna będzie trwać do czasu podpisania porozumienia z dyrekcją ZOZ-u - mówią Jolanta Muskała, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, Tamara Szocińska, przewodnicząca NSZZ „Solidarność” oraz Ireneusz Wojtylak, pełnomocnik pielęgniarek i położnych. Obecnie mamy zagwarantowane przez dyrekcję podwyżki płac o 10%. Nie jest to wzrost o 200 zł jak błędnie podano w jednej z lokalnych gazet. Ta błędna informacja wywołała wiele zamieszania, a takie incydenty mogą doprowadzić do zaognienia sytuacji i zaostrzenia akcji protestacyjnej. Prowadzimy dalsze rozmowy z dyrekcją ZOZ-u w sprawie większego wzrostu wynagrodzeń.
(jak)