Zawieszeni na górnictwie
Od górnictwa zależy również w dużej mierze stan budżetu miasta. Burmistrz Barbara Magiera stwierdziła, że Rybnicka Spółka Węglowa reguluje swoje należności wobec miasta w 66%. Władze Radlina nie są oczywiście z tego zadowolone, ale pozytywną stroną obecnej sytuacji jest to, że już na początku roku wiadomo jakie kwoty zostaną zapłacone. Przedtem Zarząd Miasta nie wiedział jaka część podatków od górnictwa wpłynie do budżetu, co uniemożliwiało racjonalne planowanie wydatków. Po pewnych trudnościach koksownia „Radlin" zaczyna regularnie wpłacać swoje należności.
Jan Pasz, kierownik koksowni wyjaśniał, że do 2000 r. Kombinat Koksochemiczny „Zabrze" (w skład którego wchodzi radliński zakład) nie przeżywał poważniejszych trudności. Był on nastawiony głównie na produkcję koksu opałowego. Polityka państwa nastawiona obecnie na promowanie gazu jako paliwa ekologicznego spowodowała znaczny spadek sprzedaży koksu opałowego. Radlińska koksownia nie wykorzystuje w pełni swoich możliwości produkcyjnych i nie zanosi się, żeby sytuacja kombinatu się poprawiła. Nic nie zapowiada wzrostu zapotrzebowania na koks. Jan Pasz apelował do posła Pojdy o to, żeby na szczeblu ogólnokrajowym zaakcentować, że koks jest również paliwem ekologicznym.
Elektrociepłownia „Marcel" wiąże duże nadzieje z możliwością zaopatrywania w ciepło Wodzisławia. Projektowana jest budowa ciepłociągu w kierunku obecnie istniejącej ciepłowni jastrzębskiego PEC-u przy ul. Radlińskiej. Ta inwestycja znacznie poprawiłaby stan ekologii w naszym regionie, z pewnością również mieszkańcy wodzisławskich osiedli mieliby tańsze ogrzewanie. Jednak budowa magistrali ciepłowniczej to kosztowna inwestycja, na którą nie stać Elektrociepłowni. Wraz z władzami Wodzisławia poszukiwany jest strategiczny inwestor. EC „Marcel" jest spółką pracowniczą, która dzierżawi majątek produkcyjny od Rybnickiej Spółki Węglowej. Sprzedaje swoje usługi głównie dla kopalni i koksowni. Jej sytuacja gospodarcza zależy od kondycji kopalni.
Dyrektor KWK „Marcel" Andrzej Badaj chwalił swój zakład, że znajduje się w ścisłej czołówce polskich kopalń. Sytuacja w zakładzie jest uporządkowana, zatrudnia ona 3870 pracowników, w dużej części mieszkańców Radlina. Paradoksalnie jednym z problemów jest brak fachowej kadry po odejściu starych pracowników. Kopalnia ma jeszcze przed sobą 35-40 lat fedrowania, jednak głównie w części marklowickiej. W części macierzystej złoże węgla wyczerpie się już za kilka lat.
Tomasz Brzoza, prezes Forum Firm Miasta Radlin, mówił o trudnej sytuacji drobnych przedsiębiorstw, apelował o ich wsparcie oraz preferencje dla lokalnego biznesu przy organizowaniu przetargów.
Poseł Ryszard Pojda tłumaczył, że koliduje to z wolnością gospodarczą a władze samorządowe muszą dbać o jak najtańsze wykonywanie usług. Obiecywał kontakty z Forum Firm, mówił o planach nowego rządu zmniejszenia biurokratycznych obciążeń przedsiębiorczości.
Burmistrz Barbara Magiera przypomniała - choć nie wprost - żywy kiedyś pomysł tzw. radlińskiego holdingu energetycznego. Chodziło o powiązanie w jeden organizm gospodarczy kopalni, koksowni i elektrociepłowni, tak jak to było kiedyś. Nie przypadkiem te trzy zakłady sąsiadują ze sobą. Mogłoby to spowodować lepsze wykorzystanie istniejącego potencjału gospodarczego.
(jak)