Zabójstwo dla gminy
Na tym terenie firma „Naprzód” sp. z o.o. zaczęła masowo składować odpady. To nie podobało się mieszkańcom okolicznych domów, którzy zgłosili tę sprawę do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. WIOŚ, po kontroli, nałożył na gminę karę dzienną, która ciągle tyka, tzn. co dzień jest wyższa. Poprzednie władze zaskarżyły tę decyzję, proces jednak przegrały. Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że decyzja WIOŚ była słuszna. Konsekwencje tych decyzji odczuwamy do dziś - mówi Alfred Sikora, burmistrz miasta.
Jej finał może być niestety tragiczny w skutkach dla finansów miasta Rydułtowy.
Jesteśmy pierwszą gminą, która tak głupio postąpiła - ocenił sytuację burmistrz miasta. Kara za rok 1995 wynosi - 325873,18 zł, odsetki za zwłokę liczą się od dnia 03.03.2000 r., zaś kara za 1996 r. wynosi - 440649,36 zł a odsetki naliczane są od 09.09.1998 r. Gmina miała obowiązek wpłacenia powyższych kwot w ciągu siedmiu dni od otrzymania dokumentów. Termin już minął. W stosunku do gminy może zostać wszczęte postępowania egzekucyjne w celu ściągnięcia należności, a gmina zostanie dodatkowo obciążona kosztami egzekucji. Obecne władze będą nadal próbowały odwołać się od tej decyzji, jednak wszystkie wcześniejsze próby zakończyły się niepowodzeniem. Warto zaznaczyć, że „kara dobowa” nadal obowiązuje. W późniejszych latach obecne władze gminy odwołały się od tej decyzji. WIOŚ nakazał rekultywację terenu, która jest prowadzona. Koniec prac przewidziano na marzec 2003 r., koszt tych prac wyniesie około 1 300 000 zł. Jeżeli zadanie to zostanie wykonane, to WIOŚ umorzy karę za kolejne lata, jednak za lata 1995 i 1996 najprawdopodobniej przyjdzie zapłacić.
Najczarniejszy scenariusz, to komornik, który ściągnie należności dla WIOŚ z konta gminy - mówi A. Sikora. Wojewoda ma obowiązek ściągać pieniądze z Rybnickiej Spółki Węglowej za zanieczyszczanie środowiska, połowa tych pieniędzy powinna trafić do Rydułtów, a my nic nie dostajemy. Jeżeli my mamy zapłacić karę za wysypisko śmieci przy ul. Raciborskiej, to niech sobie odliczą tę kwotę od tej, którą oni mają nam zapłacić. A to, że oni mają kłopoty ze ściągnięciem należności z RSW, to już nie nasz problem - powiedział Leon Tatura na sesji Rady Miasta, która odbyła się 27 września. To, co mówi pan Tatura, to zupełnie inna sprawa. Rzeczywiście jest prawo, ale ono nie jest respektowane. Nikt nie potrafi ściągnąć tych należności od kopalni - odpowiada A. Sikora.
(bmp)