Kłopotliwy prezent?
Starostwo Powiatowe w Wodzisławiu Śl. przekazało za darmo na rzecz gminy Rydułtowy budynek, w którym kiedyś znajdował się Obiekt Przyrodoleczniczy. Warunkiem przekazania tego budynku było to, że zostanie on przeznaczony na podobną działalność. Radni bez większego wahania przyjęli podarunek. Próbowaliśmy znaleźć dzierżawcę tego obiektu, ale nikt się nie zgłosił. Mamy natomiast dwóch kupców. Nikt nie chce inwestować w budynek, jeżeli nie jest on jego własnością - mówi Alfred Sikora, burmistrz miasta. Pomysłowi sprzedaży zdecydowanie przeciwstawił się Krzysztof Jędrośka, radny miasta, który na ostatniej sesji Rady Miasta złożył na ręce przewodniczącego Rady pismo. „Zarząd Miasta Rydułtowy sukcesywnie i konsekwentnie powiększa liczbę obiektów niechcianych przez Miasto” - pisze K. Jędrośka.
Do tych obiektów zaliczono: blok mieszkalny przy ul. Obywatelskiej, który obecnie posiada firma „Orkan”, a miasto nie ma gdzie umieścić rodzin, którym zagraża eksmisja i kino „Wawel”. Miasto nie zdecydowało się na ich zakup, pomimo atrakcyjnej ceny i olbrzymiego zapotrzebowania miasta na tego typu obiekty. Obiektami zapomnianymi, a więc niechcianymi, są od dłuższego czasu także: basen otwarty, basen kryty, budynek Urzędu Stanu Cywilnego. Dzisiaj do tej listy obiektów niechcianych dołączony został budynek byłego zakładu fizykoterapii, niedawno dzięki wysiłkowi wielu ludzi, w tym również radnych, przejęty od Starostwa Powiatowego - wylicza K. Jędrośka. Trudno jest zrozumieć, jak polityka niechcianych obiektów przekłada się na dalszy rozwój miasta. Swoje racje przedstawiła także druga strona.
Nadchodzi zima, albo będziemy musieli ten budynek ogrzewać, a to będzie kosztowało około 30 tys. zł, albo spuścimy wodę, ale i tak nie mamy pewności, że rury nie popękają. Budynek, gdy nie jest użytkowany niszczeje i co się z tym wiąże, spada jego wartość - na zarzuty odpowiadał A. Sikora. Radni twierdzili także, że budynek nie został wyceniony, skąd wiadomo, za ile go sprzedać? Jeżeli podejmiemy decyzję o sprzedaży, to zostanie zlecona wycena. Wcześniej tego nie zrobiliśmy, bo po co ponosić zbędne koszty, jeżeli Rada nie zgodzi się na sprzedaż budynku - mówił burmistrz. Jaką mamy pewność, że ta osoba, która go kupi, przeznaczy go na działalność leczniczą? - pytał Leon Tatura. Taki warunek zostanie zawarty w umowie - odpowiedział burmistrz. Sprawa ta nie została jeszcze definitywnie rozwiązana.
(bmp)